Przed ostatnią kolejką Michał Probierz przyszedł na konferencję prasową z laptopem, na którym pokazywał kiksy najlepszych piłkarzy na świecie. Mówił przy tym: - Po ostatnim tygodniu jestem zniesmaczony otoczką wokół ligi. Często sam negatywnie się wypowiadam, ale ta nagonka na piłkarzy jest nie w porządku (...) U nas się pokazuje, jak zawodnicy nie trafiają z daleka (więcej TUTAJ).
Po konferencji zawodnicy PKO Ekstraklasa zmarnowali cztery rzuty karne z rzędu, ani razu nie strzelając w światło bramki. Internauci od razu zaczęli się zastanawiać, co na kolejnym spotkaniu pokaże trener Cracovii, który dodatkowo na łamach Canal Plus wytknął dziennikarzom częste wyłapywanie kiksów piłkarzy Ekstraklasy.
W obronę Probierza wziął Zbigniew Boniek. Prezes PZPN przy okazji nawiązał do transmisji z żużlowej Ekstraligi.
"Dop..... li się wszyscy do Probierza. Wszystko można promować pozytywnie lub negatywnie. Zamiast pięknych akcji, mijanek Zmarzlika, Dudka, Kołodzieja można promować i pokazywać dotknięcia taśmy na starcie. Kwestia gustu, mentalności i nastawienia. Następna g....burza" - napisał w ostrych słowach Boniek na Twitterze.
Dop..... li się wszyscy do Probierza. Wszystko można promować pozytywnie lub negatywnie. Zamiast pięknych akcji, mijanek Zmarzlika, Dudka, Kołodzieja można promować i pokazywać dotknięcia taśmy na starcie. Kwestia gustu, mentalności i nastawienia. Następna g....burza.
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) February 18, 2020
Czytaj też: Jacek Stańczyk. Ekstraklasa. Liga karnej szydery (komentarz)
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: miało być efektownie, wyszedł fatalny kiks z rzutu karnego