"Spędził tylko trzy lata w AS Roma, ale nigdy o klubie nie zapomniał. Jest jego fanem. Do tego stopnia, że nie wyklucza pozytywnej odpowiedzi, jeśli nowy prezes klubu zaoferuje mu stanowisko kierownicze" - tak o Zbigniewie Bońku piszą dziennikarze "Corriere dello Sport".
W dalszej części artykułu cytowany jest już sam prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. - Jestem przywiązany do Rzymu. Mieszkam tutaj, kiedy nie przebywam w Polsce. Jak nowy właściciel klubu Dana Friedkin zadzwoni, to wysłucham jego ewentualnej propozycji. Mój telefon jest zawsze włączony, więc zobaczymy.
- Wcześniejszej propozycji AS Roma nie przyjąłem, ponieważ nie do końca mi odpowiadała. Lubię robić konkretne rzeczy. W Polsce spekuluję się, że zostanę wiceprezesem (PZPN - przyp. red.) i będę kierował innym prezesem, ale to mnie nie interesuje - dodał Boniek dla włoskiego dziennika.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: miało być efektownie, wyszedł fatalny kiks z rzutu karnego
W 1985 roku Boniek przeszedł z Juventusu Turyn do AS Roma. W klubie ze stolicy Włoch grał przez trzy lata, do zakończenia kariery. W 92 spotkaniach dla AS Roma strzelił 23 gole i zaliczył jedną asystę (dane za transfermarkt.pl). W 1986 roku wywalczył z tym klubem Puchar Włoch.
Po 24 kolejkach bieżącego sezonu Serie A AS Roma zajmuje piąte miejsce w ligowej tabeli z 39 punktami na koncie.
Czytaj także:
Zbigniew Boniek zabrał głos ws. reformy ligi. "PZPN tego nie chce"
Marek Koźmiński potencjalnym następcą Zbigniewa Bońka. Niebawem ma ogłosić start w wyborach