Według naszych informacji władze PGE Narodowego w Warszawie zdecydowały, że koszta położenia murawy na mecze finału Pucharu Polski (2 maja) i mecz towarzyszki z Rosją (2 czerwca) są zbyt wysokie. Przypomnijmy, że operator stadionu, spółka PL2012, była gotowa przeznaczyć na położenie murawy 1,1 mln złotych, a najniższa z trzech ofert, złożona przez firmę Dropservice z Warszawy, wyniosła 1 678 320 złotych brutto.
Jak powiedzieli nam członkowie komisji przetargowej, "przy tak zaostrzonych wymogach jedynym kryterium przy wyborze była cena". Już wcześniej rozmawialiśmy z wieloma wykonawcami, którzy wyceniali usługę na 1,5-2 mln złotych. Większość specjalistów podkreślało, że nie da się spełnić wymogów PGE Narodowego i jednocześnie opłacić kosztów. Jak mówił nam przedstawiciel jednej z dużych firm zajmujących się instalacją muraw: "w tej cenie jest to praca charytatywna".
Afera związana z murawą na Stadionie Narodowym wybuchła podczas meczu ze Słowenią w listopadzie. Już wcześniej reprezentanci skarżyli się na fatalny stan murawy, ale ich głosy nie były brane na poważnie. Dopiero w listopadzie ludzie zobaczyli piłkarzy ślizgających się po powierzchni, na którą wysypano ogromne ilości piasku.
Nie da się jednoznacznie stwierdzić co było przyczyną takiej sytuacji, natomiast specjaliści z branży oceniali, że prawdopodobnie chodziło o gliniaste podłoże oraz zwartość i gęstość trawy. Rzecznik PGE Narodowego poinformowała nas, że "nowy przetarg zostanie rozpisany niezwłocznie".
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: miało być efektownie, wyszedł fatalny kiks z rzutu karnego