Sentymentalna będzie to podróż w czasie. Robert Lewandowski po przeprowadzce z Dortmundu do Monachium dość długo czekał na pierwsze trafienie przed nową domową publicznością. Dokonał tego pod koniec września 2014 roku w meczu z SC Paderborn.
Ponad pięć lat później przypomniał o tym na Twitterze oficjalny profil Bayernu. Powód - Bawarczycy już w piątek zmierzą się właśnie z SC Paderborn w 23. kolejce Bundesligi. Dla polskiego snajpera będzie to idealna okazja do podkręcenia strzeleckich statystyk, bo rywal to najsłabszy zespół w stawce, niemal pewny kandydat do spadku.
Ligowe władze wykonały wobec Bayernu swego rodzaju ukłon, bo mistrzowie Niemiec mecz 23. kolejki rozegrają już w piątek, dzięki czemu będą mieli więcej czasu na regenerację przed wtorkowym starciem w Lidze Mistrzów z Chelsea w Londynie. I choć od początku 2020 roku mówi się o doskonałej formie ekipy Flicka, chwali się ją za skuteczność (pięć zwycięstw, jeden remis, 20:5 w golach) i mimo dotrzymujących jej kroku rywali nazywa głównym kandydatem do mistrzostwa Niemiec, to i tak dla wszystkich jest jasne: to, co najważniejsze w sezonie 2019/20 dopiero przed Bayernem.
Zobacz wideo: "Lewy" - mistrz rzutów karnych
Cel na ten sezon jest oczywisty i nie różni się wiele od tych z lat minionych. Monachijczycy chcą potrójnej korony, a rywalizacja na trzech frontach powoli wkracza w najgorętszy okres. W Bundeslidze - wskazują na to wyniki - sytuacja wydaje się być w miarę opanowana, za niespełna dwa tygodnie w ćwierćfinale Pucharu Niemiec Bayern zmierzy się na wyjeździe z Schalke Gelsenkirchen. No i przede wszystkim Liga Mistrzów - monachijczycy w najbliższy wtorek, 25 lutego, zagrają w Londynie z Chelsea pierwszy mecz 1/8 finału. Jesienny spacer, który zdążył się na przełomie stycznia i lutego przerodzić w trucht, właśnie teraz przybiera postać wyczerpującego maratonu.
Jest też coś, co kibiców Bayernu może lekko martwić: przestoje i tracenie koncentracji w drugich połowach. Widać to było w ostatnim meczu z FC Koeln, gdy po piorunującej pierwszej części gry, w drugiej rywale mogli strzelić co najmniej trzy gole. Widać to było w meczu z Hoffenheim, gdy nie brakowało wiele, by rywal doprowadził do remisu. Wydaje się jednak, że gdy dojdzie do meczów o najwyższą stawkę z rywalami z topu, o braku koncentracji mowy już nie będzie.
Hansi Flick przed meczem z Paderborn znów ma lekkie kłopoty kadrowe. Przez kontuzje na pewno nie zagrają Niklas Suele, Ivan Perisić i Javi Martinez, ale do tej grupy przymusowo dołączyć muszą Jerome Boateng oraz Benjamin Pavard. Obrońcy złapali w ostatnim meczu żółte kartki, a w najbliższym czeka ich przymusowa pauza. I to sprawia, że przeciwko Paderborn w barwach Bayernu zadebiutuje w Bundeslidze wypożyczony (bez opcji wykupu) z Realu Madryt Alvaro Odriozola.
- Zagra na prawej obronie, czyli na swojej nominalnej pozycji. W treningu radził sobie bardzo dobrze, jestem z niego zadowolony - mówił na konferencji prasowej Hansi Flick.
Transmisja meczu w Eleven Sports.
Bayern Monachium - SC Paderborn 07
23. kolejka Bundesligi, godz. 20:30.
Przewidywane składy:
Bayern: Neuer - Odriozola, Hernandez, Alaba, Davies - Kimmich, Thiago - Gnabry, Mueller, Coman - Lewandowski.
Paderborn: Zingerle - Jans, Strohdiek, Schonlau, Holtmann - Gjasula, Vasiliadis - Proeger, Srbeny, Antwi-Adjei - Mamba.
CZYTAJ TEŻ:
Bundesliga. Pięć meczów zadecyduje o przyszłości Flicka
La Liga. Mocne słowa trenera Eibaru o Messim. "Ten drań odpoczywa podczas gry"