Kilka dni temu Marek Koźmiński potwierdził, że będzie startować w październikowych wyborach na prezesa PZPN. Były piłkarz włoskich klubów jest silnie związany z aktualnym obozem rządzącym i zajmuje stanowisko wiceprezesa ds. szkolenia.
49-latek nie ukrywa, że jeśli wygra wybory, będzie kontynuował politykę Zbigniewa Bońka (rozmowę z Koźmińskim na temat stanu polskiej piłki, szkolenia i piłki zawodowej przeczytasz TUTAJ).
Koźmiński stoi również w obronie selekcjonera reprezentacji Polski, Jerzego Brzęczka. - Krytyka jest zbyt duża, czasami taka, żeby zamordować. Wiem, że go bardzo zabolała. Kiedy Jurek został selekcjonerem, był otwarty na media, ale dostał jeden cios, drugi cios, trzeci cios. Niezasłużenie - podkreślił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Kandydat na fotel prezesa PZPN uważa, że właśnie krytyka wpłynęła na postawę selekcjonera względem mediów. - Ten dystans, który Jerzy Brzęczek teraz nabrał do mediów, jest właściwy. Tak uważam, bo nieraz próbowano go ukrzyżować za cudze winy. OK, takie jest życie, ale miejmy też świadomość, że każda przyczyna wywołuje skutek - dodał Koźmiński.
Czytaj też: [urlz=/pilka-nozna/870945/jeden-z-najlepszych-z-ktorymi-gralem-zbigniew-boniek-z-uznaniem-o-bylym-reprezen]"Jeden z najlepszych, z którymi grałem". Zbigniew Boniek z uznaniem o byłym reprezentancie
[/urlz]ZOBACZ WIDEO: Menadżer Kamila Grosickiego zdradza kulisy transferu. Potwierdził, że były dwie inne ciekawe oferty