Premier League. AFC Bournemouth - Chelsea FC. Dużo emocji i podział punktów. Marcos Alonso bohaterem The Blues

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / WILL OLIVER / Na zdjęciu: Reece James i Joshua King (z prawej)
PAP/EPA / WILL OLIVER / Na zdjęciu: Reece James i Joshua King (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Dużo emocji i podział punktów. AFC Bournemouth zremisowało na własnym boisku z Chelsea FC 2:2. Piłkarze Franka Lamparda przegrywali, ale w końcówce wyrównał Marcos Alonso. Hiszpan został bohaterem, bo strzelił dwa gole.

Oba zespoły przystąpiły do sobotniej rywalizacji podwójnie zmobilizowane. Sezon Premier League powoli wkracza w decydującą fazę, a AFC Bournemouth i Chelsea mają jeszcze wiele do zrobienia, aby zrealizować swoje cele. "Wisienki" do samego końca rozgrywek będą biły się o utrzymanie, "The Blues" z kolei uciekają przed goniącym peletonem. Ekipa Franka Lamparda zajmuje czwarte miejsce, jednak Manchester United niebezpiecznie się zbliżył.

Polskich kibiców z pewnością interesowało to, czy Eddie Howe w końcu postawi w bramce na Artura Boruca. Otóż nie, nasz rodak usiadł na ławce rezerwowych. Przyjezdni natomiast chcieli zrehabilitować się za blamaż w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów - przegrali na własnym Stamford Bridge z Bayernem Monachium 0:3. Jedną z bramek strzelił Robert Lewandowski. W Anglii nigdy nie ma miejsca na odpuszczanie. Jeśli nie grasz na 100 procent, przegrywasz. Nic dziwnego, że wszyscy zacierali ręce przed pierwszym gwizdkiem Andre Marrinera.

Początek meczu był bardzo wyrównany. Gospodarze walczyli z całych sił, aby zniwelować różnicę w umiejętnościach i całkiem nieźle im to wychodziło. Pierwszy kwadrans minął szybko, jednak obie ekipy nie stworzyły żadnej dogodnej sytuacji. Mieliśmy kilka uderzeń, lecz bramkarze nie musieli się sprężać. Zgodnie z oczekiwaniami to londyńczycy częściej operowali piłką, ale miejscowi radzili sobie z ich dośrodkowaniami.

ZOBACZ WIDEO: Menadżer Kamila Grosickiego zdradza kulisy transferu. Potwierdził, że były dwie inne ciekawe oferty

Piłkarze Chelsea dopięli swego w 33. minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Marcos Alonso. Hiszpan dobił futbolówkę po wcześniejszym uderzeniu Oliviera Giroud i zaskoczył bezradnego Aarona Ramsdale'a. Warto zaznaczyć, że francuski napastnik trafił w poprzeczkę. Goście mieli odrobinę szczęścia, że 29-letni obrońca znalazł się we właściwym miejscu i we właściwym czasie. Przed przerwą The Blues mogli podwyższyć prowadzenie, ale bramkarz Bournemouth przewidział intencje Reece'a Jamesa.

Po zmianie stron doskonałą okazję zaprzepaścił Giroud, który nie zdołał posłać piłki w światło bramki. Wisienki odpowiedziały uderzeniem Jacka Staceya, ale efekt był taki sam. Kolejne minuty wstrząsnęły kibicami drużyny Franka Lamparda, bo w 55. minucie meczu wyrównał Jefferson Lerma. Kolumbijczyk najlepiej odnalazł się w polu karnym rywali po precyzyjnym dośrodkowaniu Ryana Frasera z narożnika boiska i było 1:1. Chwilę później angielskiego szkoleniowca do wściekłości doprowadził Joshua King. Norweg wyprowadził swój zespół na prowadzenie i pachniało sensacją.

Gospodarze powoli zaczęli dominować, dlatego Lampard przeprowadził podwójną zmianę. Losy meczu mieli odwrócić Willian i Ross Barkley, a po kilku minutach dołączył do nich Michy Batshuayi. Goście doprowadzili do remisu w 86. minucie, gdy piłkę dobił po raz drugi Alonso. Wcześniej szczęścia szukał Pedro Rodriguez, ale uderzenie doświadczonego pomocnika zostało zablokowane. Spotkanie zakończyło się remisem. Miejscowi wciąż są daleko od zapewnienia sobie ligowego bytu. Punkt nie zadowala również gości.

AFC Bournemouth - Chelsea FC 2:2 (0:1)

0:1 - Marcos Alonso 33' 1:1 - Jefferson Lerma 55' 2:1 - Joshua King 57' 2:2 - Marcos Alonso 86'

Składy:

AFC Bournemouth: Aaron Ramsdale - Adam Smith, Nathan Ake, Jack Stacey, Steve Cook - Joshua King (68' Junior Stanislas), Philip Billing, Jefferson Lerma, Lewis Cook (81' Dan Gosling), Ryan Fraser - Callum Wilson.

Chelsea FC: Willy Caballero - Cesar Azpilicueta, Andreas Christensen, Fikayo Tomori (64' Willian) - Reece James, Jorginho (64' Ross Barkley), Mateo Kovacic, Marcos Alonso - Mason Mount, Oliver Giroud (72' Michy Batshuayi), Pedro Rodriguez.

Żółte kartki: A. Smith, C. Wilson (AFC Bournemouth), Jorginho, Christensen (Chelsea FC).

Sędzia: Andre Marriner.

W innym sobotnim meczu Premier League Newcastle United bezbramkowo zremisowało z Burnley FC.

Newcastle United - Burnley FC 0:0 (0:0)

Zobacz takżePremier League. Niepokojące wieści dla Liverpoolu. Dominator może nie dostać tytułu Zobacz także

Premier League. Ciekawy pomysł Sadio Mane. Mówi o pomniku na cześć Juergena Kloppa

Źródło artykułu:
Czy spodziewałeś/aś się takiego wyniku?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)