Fortuna I liga: koncertowa inauguracja Stali Mielec. Kandydat do awansu rozgromił Olimpię Grudziądz

Newspix / Marcin Pirga / Na zdjęciu: piłkarze Stali Mielec
Newspix / Marcin Pirga / Na zdjęciu: piłkarze Stali Mielec

Stal Mielec pokazała siłę na stadionie Olimpii Grudziądz. Kandydat do awansu oddał 25 strzałów, zwyciężył 5:0, a jeszcze miał szansę na powiększenie przewagi z rzutu karnego.

Stal Mielec rozpoczęła mecz od mocnego uderzenia. Pierwszy jej atak przyniósł rzut rożny, a po nim Mateusz Mak dał gościom prowadzenie 1:0. Była 4. minuta i pomocnik główkował za kołnierz Szymona Lewandowskiego po dośrodkowaniu Krystiana Getingera. Gospodarze nie popisali się w kryciu i zaliczyli falstart, a Mak miał okazję, żeby schować piłkę pod koszulkę i ogłosić w ten sposób, że spodziewa się dziecka.

Olimpia Grudziądz nie radziła sobie w pierwszym meczu bez Omrana Haydarego, najlepszego strzelca ligi, którego sprzedała do Lechii Gdańsk. Ponadto trener Jacek Trzeciak musiał postawić na bramkarza debiutanta z powodu kontuzji Łukasza Sapeli. Beniaminek obudził się na krótko i zaczął odpowiadać Stali. W 30. minucie Ricky van Haaren był blisko wyrównania strzałem z rzutu wolnego, jednak minimalnie chybił.

Zamiast wyrównania, był gol na 2:0 dla Stali. Rozczarowani gospodarze pozwolili na atak Stali, a Mateusz Mak zrewanżował się asystą Krystianowi Getingerowi. Kapitan mielczan uderzył delikatnie, ale precyzyjnie zza pola karnego obok biernych Lukasa Duriski oraz Szymona Lewandowskiego. Stal postanowiła nękać młodego bramkarza strzałami z dystansu i zebrała owoc w 31. minucie.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

Już w pierwszej połowie było 19 strzałów, a po przerwie piłkarze nie zahamowali. To było całkiem efektowne widowisko. Różnica między drużynami była taka, że Stal oddawała uderzenia do bramki, a jej przeciwnik albo pudłował albo był poskramiany przez Damiana Primela.

Stal doprowadziła w drugiej części do efektownego wyniku 5:0. Andreja Prokić wykonał celną dobitkę z bliska, Michał Żyro huknął pod poprzeczkę z dystansu, a na koniec kanonady Bartosz Nowak przymierzył w sytuacji sam na sam po eleganckim ataku kombinacyjnym. To już była demolka i bezwzględne punktowanie biernych w defensywie gospodarzy. Stal pokazała siłę, a mogła nawet wygrać wyżej, gdyby Maciej Domański wykorzystał rzut karny w 85. minucie.

Kandydat do awansu perfekcyjnie rozegrał spotkanie. Nie przeważał pod względem posiadania piłki, ale był konkretniejszy w ofensywie i bez problemu punktował zagubionego przeciwnika. Olimpia nie uratowała honoru nawet jednym trafieniem i po efektownej inauguracji jesieni, zaliczyła katastrofalny start w rundzie wiosennej.

Olimpia Grudziądz - Stal Mielec 0:5 (0:2)
0:1 - Mateusz Mak 4'
0:2 - Krystian Getinger 31'
0:3 - Andreja Prokić 48'
0:4 - Michał Żyro 52'
0:5 - Bartosz Nowak 70'

W 85. minucie Maciej Domański (Stal) nie wykorzystał rzutu karnego. Strzelił niecelnie.

Składy:

Olimpia: Szymon Lewandowski - Damian Ciechanowski (86' Jakub Szczepaniak), Łukasz Bogusławski, Lukas Duriska, Remigiusz Szywacz - Dominik Frelek (66' Piotr Janczukowicz), Ricky van Haaren - Sebastian Kamiński (56' Mohamed Medfai), Maciej Kona, Konrad Handzlik - Joao Criciuma

Stal: Damian Primel - Szymon Stasik, Mateusz Żyro, Wojciech Lisowski, Krystian Getinger - Maciej Urbańczyk - Michał Żyro (74' Adrian Paluchowski), Maciej Domański, Bartosz Nowak, Mateusz Mak (46' Grzegorz Tomasiewicz) - Andreja Prokić (72' Łukasz Seweryn)

Żółta kartka: Ciechanowski (Olimpia)

Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk)

Czytaj także: Sam van Huffel został pomocnikiem Stomilu Olsztyn

Czytaj także: Patryk Bryła i Tomasz Loska wzmocnili Bruk-Bet Termalicę Nieciecza

[multitable table=1139 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)