Bundesliga. Mateus Cunha o współpracy z Krzysztofem Piątkiem. "Od początku dobrze się rozumiemy"

Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

- Jest między nami szczególna chemia - mówi o współpracy z Krzysztofem Piątkiem Matheus Cunha. Brazylijczyk przyznaje, że dobrze rozumie się z Polakiem zarówno na boisku, jak i poza nim.

Gra Herthy Berlin w tym sezonie nie wygląda dobrze. Klub prezentuje toporną piłkę, rzadko wygrywa i zajmuje miejsce w dolnej części tabeli. Nadzieją na lepsze czasy dla "Starej Damy" są dwaj gracze sprowadzeni w styczniu - Cunha i Piątek.

Brazylijczyk i Polak grają ze sobą krótko, ale widać, że potrafią ze sobą współpracować i warto budować grę ofensywną Herthy w oparciu o nich. W rozmowie z dziennikiem "Berliner Morgenpost" Cunha potwierdził, że z reprezentantem Polski tworzy zgrany duet.

- Od pierwszej chwili dobrze się rozumiemy, tego się nie da nauczyć czy zaplanować. A zwłaszcza jeśli chodzi o napastników. Jest między nami szczególna chemia, przewidujemy jak zachowa się ten drugi. Myślę nasza współpraca z czasem będzie jeszcze lepsza. Dobrze dogadujemy się także poza boiskiem, co bez wątpienia pomaga - podkreślił 20-letni napastnik ściągnięty do Berlina z RB Lipsk.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

Cunha i Piątek rozmawiają ze sobą po włosku. "El Pistolero" zna ten język za sprawą 1,5 rocznego pobytu w Genoi i AC Milan, Brazylijczyk nauczył się go w Szwajcarii. - W FC Sion miałem włoskiego trenera. Podłapałem od niego kilka słów. Nauczyłem się wtedy także francuskiego. Nie szło mi tylko ze Schwiitzerdutsch (dialekt języka niemieckiego używany na terenie Szwajcarii - przyp. WP SportoweFakty). To było za dużo dla moich uszu. Coś okropnego! - śmiał się piłkarz Herthy

Cunha już teraz zasługuje na status piłkarskiego poligloty. Brazylijczyk mówi po portugalsku, hiszpańsku, francusku i włoski, uczy się także niemieckiego i angielskiego. - Wydaje mi się, że mam do tego talent. Nie jestem typem kujona, nauka przychodzi mi łatwiej, kiedy mam z niej frajdę. Staram się nauczyć ile się da z mojego otoczenia - powiedział.

Naukę wychowanek Coritiby i były gracz futsalu ma jednak we krwi. - Mój ojciec był nauczycielem w szkole, do której chodziłem i pilnie śledził moje postępy w nauce. Kiedy pojawiały się problemy, nie mogłem grać w piłkę, a to była dla mnie najgorsza kara. Więc uczyłem się dobrze - opowiedział Cunha w rozmowie z "Berliner Morgenpost".

Do tej pory Brazylijczyk zagrał dla Herthy trzy mecze w Bundeslidze i strzelił w nich jedną bramkę. Na jego konto można zapisać jednak także trafienie w meczu z SC Paderborn, zapisane jako samobójczy gol Jamilu Collinsa. Piątek wystąpił w pięciu ligowych spotkaniach, do siatki trafił raz.

Czytaj także:
Bundesliga. Krzysztof Piątek w niechlubnym rankingu. Mocno stracił na wartości
Bundesliga. Nadzwyczajna narada w Hercie Berlin. Alexander Nouri rozmawiał z piłkarzami

Komentarze (3)
jurasgit
7.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czysta kurtuazja Piątek i nikt myślący nie może brać tych słów na powaznie 
avatar
maybach dla bidula
7.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słaby Milan i słaby Piątunio. Jeszcze słabsza Hercinia i jeszcze słabszy Piatunio. Z Werderkiem gra KP7 padaka. Totalna padaka. Klinsman wpuscił Herte na minę 
avatar
Dżorcz Klunej
7.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mieć tylko nadzieje, że ten duet poczuje w końcu bardziej tą grę na boisku i będzie stanowił o sile ofensywnej zespołu.