Koronawirus. Dyrektor TVP Sport: Nie zostawimy klubów Ekstraklasy na lodzie

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jakub Czerwiński (z lewej) i Paweł Wszołek
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jakub Czerwiński (z lewej) i Paweł Wszołek

Nie ma spotkań, nie ma zapłaty dla klubów - tak wygląda umowa między TVP a Ekstraklasą. Marek Szkolnikowski powiedział, że w obecnej sytuacji - kiedy liga została zawieszona - trzeba znaleźć inne rozwiązanie, aby wszyscy byli zadowoleni.

W tym artykule dowiesz się o:

Przełożone Euro na 2021 rok oznacza nie tylko duże komplikacje dla zespołów narodowych, ale także dla kibiców, organizatorów, klubów. Cały świat piłkarski stanął na głowie z powodu koronawirusa, ale problemy dotykają każdej sfery życia. Nie sposób dzisiaj określić, kiedy sytuacja się unormuje, a piłkarze wrócą na boiska. Więcej o sytuacji w światowej piłce TUTAJ.

Polscy kibice szykowali się do obejrzenia Euro 2020 w TVP. Na razie wiemy, że turniej nie odbędzie się w zaplanowanym terminie (12.06-12.07). Nie wiadomo też, kiedy wrócą do gry piłkarze PKO Ekstraklasy. To problem nie tylko dla widzów, ale również dla telewizji, w tym TVP Sport.

- Rzeczywiście, to trudny czas. Trudno przewidywać przyszłość i wróżyć z kart tarota. Jeżeli za dwa tygodnie wszystko będzie OK, to wracamy i żyjemy dalej. Jeśli to będzie trwało przez kwiecień, maj i czerwiec - kanały sportowe stoją pod dużym znakiem zapytania. To kwestia przedsiębiorców, milionów ludzi, którzy pracują na umowy zlecenia - powiedział Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport, w rozmowie z weszlo.com.

Jak podał, za ostatnie cztery konkursy w skokach narciarskich TVP dostała zwrot po 100 tys. euro, ponieważ zawody nie odbyły się przez koronawirusa. Większe kłopoty pojawiają się przy transmisjach meczów polskiej ligi. TVP płaci za każdy mecz osobno, a skoro te się nie odbywają, kluby nie zobaczyłyby żadnych pieniędzy.

Marek Szkolnikowski ma inny pomysł na taką sytuację, a TVP nie zostawi klubów bez pomocy finansowej. - Niegospodarnością ze strony Telewizji Polskiej byłoby zapłacenie stu procent kontraktu, bo kontrakt jest na dane mecze. Ale też absolutnie telewizja nie chce zostawić nikogo na lodzie i powiedzieć: koronawirus to nie nasz problem, róbcie sobie z tym, co chcecie. Czekają nas rozmowy z Ekstraklasą i platformą nc+, by z tej sytuacji jakoś wybrnąć - powiedział dyrektor TVP Sport.

CZYTAJ TAKŻE Tomasz Rożek: Testują pierwsze szczepionki na koronawirusa, ale to długa droga

CZYTAJ TAKŻE Koronawirus. PZPN powinien pomóc polskim klubom? Mariusz Piekarski: "Nikt tej sytuacji nie jest winien"

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Źródło artykułu: