Głową w metalowy płot. Odradzającą się Wisłę Kraków zatrzymał Ruch w Chorzowie
Wisła Kraków wiosną 1998 roku po zimowych wzmocnieniach walczyła o mistrzostwo Polski. Porażka w Chorzowie z Ruchem kosztowała Białą Gwiazdę wicemistrzostwo kraju.
Podczas przerwy zimowej w sezonie 1997/98 Wisłę Kraków przejęła Tele-fonika, firma, która wcześniej chciała zainwestować w Ruch Chorzów. Piłkarze Białej Gwiazdy po wzmocnieniach w rundzie wiosennej systematycznie odrabiali straty do czołówki. W składzie krakowian pojawili się m.in. Ryszard Czerwiec, Radosław Kałużny czy Kazimierz Węgrzyn.
Na drodze Wisły po pierwszy od lat medal mistrzostw Polski stanął Ruch. Niebiescy także mieli nadzieję na grę w europejskich pucharach, co najmniej w Pucharze Intertoto. W sobotnie popołudnie ma Cichą przybyło kilka tysięcy widzów, w tym liczna grupa fanów Wisły. Fani obu drużyn za sobą wówczas nie przepadali, w przerwie na trybunach doszło do starć z policją.
ZOBACZ WIDEO EURO 2020 przesunięte o rok. Zbigniew Boniek zabrał głos! "To jedyna rozsądna decyzja"- Grzanka bronił w debiucie rewelacyjnie, a Mizia grał tylko dobrze. Gdyby grał jeszcze lepiej, to mniej byłoby tego bałaganu w tyłach - w swoim stylu ocenił występ swoich podopiecznych charyzmatyczny szkoleniowiec.
Grzanka musiał się wykazywać w spotkaniu kilka razy, broniąc m.in. potężne strzały z dystansu Kałużnego czy Grzegorza Kaliciaka. Ruch dość szybko, bo w 27. minucie zdobył gola. Do siatki trafił Mariusz Śrutwa. Z kiksu Mirosława Jaworskiego wyszła asysta, a snajper z Cichej strzelił bramkę na własnym stadionie po raz pierwszy od sierpnia 1997 roku. Później doszło do wspomnianych awantur. Na filmie z tego meczu dostępnym w internecie widać jak jeden z kibiców gości głową zaatakował... metalowy płot.
Po przerwie Wisła atakowała, ale nie udało się gościom doprowadzić do remisu. - To na pewno był jeden z naszych najlepszych meczów w ostatnim czasie - komentował po spotkaniu Mariusz Śrutwa.
Bohater Ruchu spokojnie podchodził do swojego występu. - To nie tylko mój dobry występ, ale także kolegów, trenerów i działaczy, którzy na mnie postawili. Nogi przed meczem trochę drżały, potem się uspokoiłem - ocenił swój występ Grzanka. Jak pokazał czas, lepiej już nie zagrał. W kolejnym meczu Niebiescy 0:5 przegrali w Wodzisławiu Śląskim z Odrą. Ostatecznie chorzowianie zakwalifikowali się do Pucharu Intertoto, w którym doszli aż do finału.
Z kolei Wisła sezon zakończyła na 3. miejscu, do wicemistrzostwa krakowianom zabrakło punktów straconych w Chorzowie. W kolejnym sezonie Biała Gwiazda w Pucharze UEFA trafiła m.in. na Parmę. Po incydencie z nożem na rok została wykluczona z europejskich rozgrywek i nie mogła powalczyć o Ligę Mistrzów. W sezonie 1998/1999 krakowianie w ekstraklasie triumfowali z ogromną przewagą nad wicemistrzem Widzewem Łódź. Rozpoczynała się złota era krakowskiego klubu.
Czytaj także:
--> "Już się tym waszym nie będzie chciało". Gest Kozakiewicza, załamany Stawowy, Cracovia odarta z marzeń we Wronkach
--> Koronawirus. PKO Ekstraklasa. Śląsk Wrocław zamroził pensje piłkarzy. Od 70 do 85 procent