Koronawirus. Maciej Rybus zgadza się z Wojciechem Szczęsnym. "To nie byłby problem, gdyby nam nie płacili"
- To nie byłoby problemem, jeśliby nam nie płacili za okres, gdy nie możemy wykonywać zawodu. Większy kłopot mają osoby, które zarabiają mniej od nas - mówi Maciej Rybus, piłkarz Lokomotiwu Moskwa i reprezentacji Polski.
31-letni obrońca dostrzega, że życie w Moskwie jest teraz dalekie od normalności. - Zwykle rano przyjazd na trening zajmował mi 45 minut, a ostatnio już po 20 minutach byłem na miejscu. Większość ludzi chodzi w maskach, rękawiczkach, restauracje są otwarte, ale ja je omijam. Wiem, że powoli zamykane są kina, siłownie, ale nie ma takich ograniczeń jak w Polsce. Może tutaj epidemia jest na innym etapie. Przybywa jednak osób zakażonych. To pewnie kwestia dni, gdy zostaną wprowadzone radykalniejsze środki - uważa.
Koronawirus stanowi duże zagrożenie nie tylko dla życia i zdrowia wielu ludzi, ale także dla gospodarki, a co za tym idzie dla sponsorów klubów sportowych. W wielu z nich już prowadzi się rozmowy z zawodnikami o obniżkach zarobków. W Lokomotiwie takich rozmów jeszcze nie było. Gdyby jednak do nich doszło, Rybus byłby skłonny zrezygnować ze swojej pensji na pewien czas.
- Mam świadomość, że to trudny czas. Nie tylko dla piłkarzy, ale przede wszystkim dla wszystkich ludzi, którzy normalnie pracują od poniedziałku do piątku, a teraz nie mają dochodów. A jeśli o nas chodzi, to zgadzam się z tym, co powiedział Wojtek Szczęsny. To nie byłoby problemem, jeśliby nam nie płacili za okres, gdy nie możemy wykonywać zawodu. Większy kłopot mają osoby, które zarabiają mniej od nas. Rozsądny człowiek potrafi odłożyć i zainwestować. Łatwiej o to piłkarzom, którzy mają dobre dochody, niż zwykłym ludziom - podkreśla 55-krotny reprezentant Polski.
Czytaj także:
Koronawirus. Piękny gest drużyny Rafała Gikiewicza. Wszyscy zrzekli się pensji
Transfery. Media: Juventus Turyn chce Arkadiusza Milika. "Konkretne zainteresowanie"