PZPN uratuje ekstraklasę dla Widzewa?

Decyzja o degradacji Widzewa Łódź do pierwszej ligi, która zapadła na posiedzeniu Komisji ds. Nagłych PZPN, wcale nie musi być finalna. PZPN wcale nie musi ostatecznie zaakceptować wyroku komisji, mimo że już to zrobił, czyli czeski film nadal trwa - czytamy w Polsce - The Times.

Marcin Foltyn
Marcin Foltyn

Prezes PZPN Grzegorz Lato oraz jego pięciu zastępców, zatwierdziło, że w przyszłym sezonie Widzew Łódź będzie grał ponownie w pierwszej lidze. Tymczasem lokalny rywal Widzewa ŁKS, otrzyma jeszcze raz szansę na przekonanie Komisji Odwoławczej ds. Licencji, by ta dopuściła łodzian do rozgrywek ekstraklasy.

Natomiast właściciele Widzewa, podkreślają, że nie spoczną, dopóki związek nie przyzna im należnego miejsca w ekstraklasie. Prezes łódzkiego klubu Marcin Animucki jest oburzony werdyktem Komisji ds. Nagłych PZPN. - PZPN podjął decyzję wbrew prawu i wynikowi sportowemu - mówi Animucki.

Prezes Widzewa czeka aktualnie na werdykt Trybunału Arbitrażowego przy Polskim Komitecie Olimpijskim, który ma zebrać się w poniedziałek, by wyznaczyć skład orzekający w sprawie Widzewa. Najprawdopodobniej wówczas, może zostać podjęta decyzja o zawieszeniu wykonania kary.

- Wierzę, że będziemy mieli derby Łodzi - mówi Edward Potok, prezes łódzkiego ZPN. Prezes regionalnego oddziału PZPN okazał się być skutecznym lobbystą. To właśnie dzięki niemu między innymi, sprawą ŁKS zajmie się ponownie Komisja Odwoławcza ds. Licencji. Potok już poszukuje sojuszników w sprawie.

PZPN ponownie będzie obradować w przyszły czwartek. Na posiedzeniu piłkarska centrala będzie musiała zatwierdzić, bądź odrzucić decyzje Komisji ds. Nagłych. Jeśli więc lobbing w sprawie Widzewa okaże się skuteczny, sprawa ekstraklasy dla zespołu Pawła Janasa nadal będzie sprawą otwartą.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×