W wielu klubach toczy się dyskusja na temat obniżenia wynagrodzeń. Przypomnijmy, że z powodu zagrożenia koronawirusem większość rozgrywek sportowych została zawieszona bądź odwołana.
Dla przykładu - gracze Barcelony zrzekli się 70 proc. swojej wypłaty, a ponadto wspomogą pracowników klubu, by ci otrzymywali w dalszym ciągu pełne wynagrodzenie (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Inaczej wygląda sytuacja we włoskim SSC Napoli. Tam decyzją klubu marcowe wynagrodzenia zostały zamrożone. Wciąż wiele kwestii pomiędzy prezydentem zespołu Aurelio De Laurentiisem a piłkarzami pozostaje niewyjaśnionych.
Jak poinformowała w poniedziałek "La Gazzetta dello Sport", nie wiadomo, co z karami nałożonymi na graczy za ich listopadowy bunt. Doszło do niego po meczu Ligi Mistrzów z Red Bull Salzburg.
W momencie przerwania rozgrywek Serie A SSC Napoli zajmowało szóste miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 39 punktów i malejącymi szansami na grę w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
Czytaj także:
- Leo Messi zabrał głos. Piłkarze zrzekli się wielkich pieniędzy. Wspomogą pracowników klubu
- Francuski Canal+ nie wypłaci ogromnej transzy za transmisje z meczów Ligue 1
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny trening bramkarza na czas koronawirusa. Sam strzelał, sam bronił...
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)