Transfery. Paweł Tomczyk może opuścić Lecha Poznań

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paweł Tomczyk
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Paweł Tomczyk

Zawieszenie rozgrywek nie oznacza, że ruch w klubach całkowicie ustał. Paweł Tomczyk, który nie mógł ostatnio liczyć na miejsce w składzie Lecha Poznań, nie ukrywa, że może wkrótce zmienić pracodawcę.

21-letni napastnik wystąpił w obecnym sezonie w piętnastu spotkaniach PKO Ekstraklasy i dwóch Totolotek Pucharu Polski. Uzbierał jednak zaledwie 355 minut (strzelił trzy bramki), a to nie zaspokaja jego oczekiwań.

Jakby tego było mało, zimą Paweł Tomczyk upadł pechowo na jednym z treningów i nabawił się urazu. - Teraz jestem zdrowy. Chodzę jeszcze wprawdzie na rehabilitację ręki, ale gdyby liga była rozgrywana, mógłbym występować - przyznał w rozmowie z telewizją WTK.

W minionym okienku 21-latek mógł opuścić "Kolejorza" i trafić na wypożyczenie. - Gdyby nie kontuzja, pewnie byłbym w innym klubie. Jest ciężko, dlatego w czerwcu nastąpią chyba jakieś zmiany. Lekko się już na to nastawiam. Robię swoje, lecz nie ukrywam, że coś się może wydarzyć - zaznaczył.

Tomczyk nie chce tracić czasu na ławce rezerwowych. - Gdy wracałem z wypożyczenia do Piasta Gliwice, byłem przekonany, że uzbieram zdecydowanie więcej minut. Tak się nie stało. Nie chcę spędzać meczów na ławce, albo wchodzić na ostatnie pięć minut. Czuję, że gdy dostaje prawdziwe szanse, to je wykorzystuję. Chcę grać co kolejkę i szukam rozwiązania, które mi na to pozwoli. Gdyby udało się w Lechu, byłbym bardzo szczęśliwy, ale jest też opcja, że stanie się tak gdzie indziej. Rozważę propozycje tylko z takich klubów, dla których byłbym podstawowym napastnikiem. Raczej będzie to ekstraklasa. Miałem ostatnio zapytanie spoza naszego kraju, jednak wolałbym jeszcze zostać w Polsce i tu udowodnić, że stać mnie na dużo - zakończył.

Czytaj także:
Historyczna szansa zmarnowana w pięć minut i potężna awantura w Amice Wronki. Grzegorz Szamotulski w roli głównej
Koronawirus. Ekstraklasa SA i PZPN chcą wznowić rozgrywki. Jeśli się nie uda, kształt lig bardzo się zmieni

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rafał Gikiewicz trzyma formę. Trenuje z... psem

Źródło artykułu: