- Ten sezon nie ma już sensu - powiedział Massimo Cellino w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport".
- Wszyscy się zatrzymaliśmy. Żaden zespół nie wróci taki, jaki był wcześniej. Mecze rozgrywane będą za zamkniętymi drzwiami. Poza tym wciąż narażane będzie zdrowie zawodników - dodał.
Cellino stanowczo nie godzi się na żadne warianty dokończenia sezonu. Gotowy jest nawet na oddanie walkowerów, byleby jego piłkarze nie wychodzili już na boisko.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
- Powrót do aktywności to czyste szaleństwo. Jeżeli zmuszą nas do tego, to jestem gotowy nie wysyłać zespołu i przegrywać walkowerem 0:3. Z szacunku dla mieszkańców Brescii i ich bliskich, których nie ma już wśród nas - powiedział 63-latek.
Rozgrywki Serie A zostały zawieszone 9 marca. Dotychczas zarażenie koronawirusem zdiagnozowano u 15 piłkarzy, w tym u grającego w Sampdorii Genua Bartosza Bereszyńskiego.
Nie wszyscy jednak wierzą w szlachetne pobudki Cellino. Prezydent Lazio oskarżył go o próbę uniknięcia spadku. Jak nietrudno się domyślić, władze rzymskiego klubu chciałyby dokończenia sezonu.
- Nie dbam o spadek. Jak na razie na to zasłużyliśmy i to też moja wina - odparł Cellino. - Mówię w szerszym kontekście. Aby przedłużyć sezon, będziemy musieli zmienić wszystkie krajowe i międzynarodowe zasady. Długości kontraktów, raporty finansowe, deadline'y w bankach, okienka transferowe, daty rozpoczęcia przygotowań do kolejnego sezonu. Absolutny chaos - wylicza.
UEFA rozważa jednak różne opcje na dogranie sezonu, nawet, jeżeli będzie się to musiało odbyć w późniejszych miesiącach jak lipiec czy sierpień. W Brescii nie chcą jednak o tym słyszeć.
- Sezon musi zakończyć się 30 czerwca. Oni są aroganccy i nieodpowiedzialni. Myślą tylko o pieniądzach i swoich pucharach - grzmiał prezydent klubu. - UEFA jednak nie decyduje o rozgrywkach Serie A. To Włosi decydują - dodał.
Czytaj także:
- Koronawirus. Mistrzostwa Europy kobiet 2021 przesunięte. "Wiemy, że to konieczne"
- Koronawirus. Wielkie straty ligi hiszpańskiej. Są dużo gorsze prognozy