Takie rozstrzygnięcie jest uzasadniane faktem, że do 30 czerwca prawdopodobnie i tak nie udałoby się zorganizować zaległych meczów z udziałem publiczności, a rozgrywanie ich bez kibiców nakładałoby dodatkową presję na wszystkie osoby zaangażowane w to przedsięwzięcie.
Podkreślono również, że nie ma aktualnie miarodajnych prognoz dotyczących terminu wznowienia treningów.
W tej sytuacji aktualna tabela, po 29 kolejkach, ma zostać uznana za końcową. W niej zdecydowanym liderem i nowym mistrzem kraju byłby Club Brugge (rok temu tytuł świętował KRC Genk), który ma 15 pkt. przewagi nad KAA Gent.
Ostatnie spotkania w Belgii rozegrano 7 marca.
Teraz decyzja zarządu Pro League musi zostać zatwierdzona przez walne zgromadzenie. Odbędzie się ono 15 kwietnia.
Według najnowszych ustaleń, z 16-zespołowej ligi nie spadnie nikt, a dołączy do niej dwóch beniaminków. Stawka będzie więc poszerzona do 18 ekip.
Tabela Pro League (za sport.be):
Czytaj także:
Prostytutka na trybunach, bryndza na boisku. W Płocku o emocje zadbali tylko kibice
Koronawirus. Szymon Mierzyński: Kasowanie spadków jest niesprawiedliwe, zabezpiecza głównie ekstraklasę (komentarz)
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Urubko pokazuje, co robić podczas epidemii koronawirusa