La Liga. Gwiazdy Realu mogłyby błyszczeć w lekkoatletyce. Maratończyk Raul, 60 m dla Ronaldo

Getty Images / Jan Kruger / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
Getty Images / Jan Kruger / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

Były trener przygotowania fizycznego Realu Madryt twierdzi, że gwiazdy tego klubu doskonale poradziłyby sobie w lekkoatletyce. Uważa, że Raul byłby świetnym maratończykiem, z kolei Cristiano Ronaldo sprawdziłby się w biegach na 60 metrów.

Jose Luis San Martin ocenia, że Raul Gonzalez byłby wręcz wspaniałym maratończykiem. - Krótko po przejściu na emeryturę przebiegł maraton w niecałe trzy i pół godziny. Przy odpowiednim treningu mógłby to zrobić w ciągu około dwóch godzin i piętnastu minut. Miał bardzo wysoką wytrzymałość i potrafił się poświęcać - wspomina za pośrednictwem marca.com były trener przygotowania kondycyjnego Realu Madryt.

Według szkoleniowca dla Roberto Carlosa idealne byłyby biegi na sto metrów. - Pamiętam, jak po sesji treningowej powiedziałem mu, że może pokonać 100 metrów w mniej niż 11 sekund. Spojrzał na mnie i podjął wyzwanie. Zrobił to w 10,8 sek. Szalony czas - podkreśla San Martin, zaznaczając, że Brazylijczyk miał niezwykłe przyspieszenie i w innym życiu śmiało mógłby być sprinterem.

Co dla Cristiano Ronaldo? - Byłby doskonałym sprinterem na 60-metrowym torze halowym. Miał cechy bardzo podobne do Bena Johnsona. Z łatwością mógłby pokonywać ten dystans między 6,8 a 7,8 sek. Był wybuchowy i bardzo silny. Dzisiaj nie ma nikogo z taką mocą i szybkością, jak Ronaldo - dodaje trener.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldinho czaruje nawet w więzieniu

David Beckham, zdaniem San Martina, poradziłby sobie w biegach na 800 metrów. - Miał wielką siłę względną. Rekord świata na tym dystansie wynosi obecnie 1,40. Beckham z łatwością mógł zrobić 1,52 lub 1,50 - uważa trener.

W lekkiej atletyce widziałby też Luisa Figo i Zinedine'a Zidane'a. Ich chciałby oglądać w biegach przełajowych. - Figo był bardzo silny, miał też dużą wytrzymałość. Zarówno on, jak i Zidane lubili pracować, więc taki wyścig z błotem, deszczem i przeszkodami byłby dla nich bardzo dobry. Bardzo lubili się szkolić - podsumowuje Jose Luis San Martin.

Czytaj także:
- Wstrząsające wspomnienia Joachima Marxa. "Miałem temperaturę 41,2, dwa tygodnie z zamkniętymi oczami"

Oblak, Casillas, Dudek. Bramkarze, którzy zostali bohaterami 

Źródło artykułu: