Napastnik Tottenhamu Hotspur udał się do ojczyzny pod koniec marca. Obecnie przechodzi tam kwarantannę. Wkrótce rozpocznie obowiązkową służbę wojskową w koreańskiej armii, poprzedzoną szkoleniami.
Co czeka Heung-Min Sona? W planie skróconego obozu dla początkujących członków armii jest edukacja dyscyplinarna, ćwiczenia bojowe oraz lekcje chemii, biologii i radiologii, a także nauki nuklearne.
"Przez trzy tygodnie intensywnego szkolenia napastnik Tottenhamu będzie narażony na działanie gazu łzawiącego, podejmie ćwiczenia przeciwpożarowe, wyruszy też na 30-kilometrowy marsz" - tłumaczy "Reuters", powołując się na słowa oficera koreańskiej armii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: druga miłość Garetha Bale'a
- Gdy jesteś w wojsku, powinieneś być w stanie strzelać z karabinu, oddychać powietrzem z gazem, brać udział w bitwie, toczyć się i czołgać po polu - mówi "Reutersowi" oficer.
Agencja prasowa opisuje też film z treningu wojskowego południowokoreańskiej armii, na którym żołnierze zamykani są w komorze gazowej. Po kilku minutach są z niej wypuszczani. Z ich twarzy spływają łzy, a na ich głowy wylewane są litry wody.
Oficer armii zapewnia, że żołnierze będą poddani regularnym kontrolom temperatury, podczas szkolenia wszyscy będą musieli też zachować odpowiedni dystans, by zapobiec zakażeniu koronawirusem.
Son ma wrócić do Anglii na początku maja, kiedy zakończy służbę. Na ten czas planowane jest również wznowienie zmagań w Premier League.
Zobacz też:
Premier League. Czy De Gea straci miejsce w bramce na rzecz Hendersona? Jasne stanowisko Petera Schmeichela
Premier League. Seksafera będzie drogo kosztować Walkera. Media: Southgate już go nigdy nie powoła do kadry