Wszystko wskazuje na to, że Arkadiusz Milik po sezonie odejdzie z SSC Napoli. Polakiem interesują się kluby z Hiszpanii, Anglii i Niemiec, ale powalczą o niego również Włosi. W ostatnich dniach 26-latek jest poważnie łączony z AC Milan, z którego ma odejść Zlatan Ibrahimović.
Największą przeszkodą w transferze są żądania prezesa Napoli, Aurelio De Laurentiisa. Milik ma ważny kontrakt tylko do czerwca 2021 roku, a mimo to klub z Neapolu chce na nim zarobić aż 40 mln euro.
Milan nie może przeznaczyć takiej kwoty na jednego piłkarza, dlatego zamierza do transakcji włączyć Francka Kessieego - informuje serwis "calciomercato.com", powołując się na dziennik "La Gazzetta dello Sport".
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Radosław Majdan szczerze o obniżkach pensji dla piłkarzy. "Sportowcy nie mają wyjścia. Kluby przestały zarabiać"
Pomocnika z Wybrzeża Kości Słoniowej bardzo ceni aktualny trener Napoli, Gennaro Gattuso. Pod jego wodzą 23-latek zagrał w 74 meczach Milanu w ciągu dwóch sezonów. Włoch nie wystawiał Kessiego tylko w przypadku kontuzji bądź zawieszenia za kartki. W grę wchodzi jeszcze wymiana innego piłkarza, którego doskonale zna Gattuso - skrzydłowego Hakana Calhanoglu.
Negocjacje Milika z Napoli ws. nowego kontraktu trwały ponad rok. Od kilku tygodni odejście Polaka stało się praktycznie przesądzone. W Neapolu trwają już poszukiwania zawodnika, który może zastąpić naszego reprezentanta (więcej TUTAJ).
Czytaj też: Serie A. AC Milan, czyli zesłanie dla Arkadiusza Milika