Koronawirus. Policjanci wyprosili Adriana Mierzejewskiego z boiska

Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Adrian Mierzejewski
Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Adrian Mierzejewski

Adrian Mierzejewski złamał rządowe obostrzenia i wyszedł na boisko. Reprezentanta Polski upomniała policja. To trudny czas dla sportowców.

Piłkarz jest uziemiony. Adrian Mierzejewski ma przerwę przed startem sezonu ligi chińskiej. Od lutego 2019 roku jest pomocnikiem Chongqing Lifan. W zeszłym sezonie jego zespół zajął dziesiąte miejsce w tabeli. Do rozgrywek przygotowuje się w Olsztynie. Przynajmniej próbuje.

Daniel Kaniewski, menedżer sportowy, opowiedział nam o nietypowej sytuacji, której uczestnikiem był 41-krotny reprezentant Polski. - Chciał poczuć piłkę, wyszedł sam na boisko. Ktoś z osiedla zadzwonił po policję. Piłkarze robią wszystko, żeby być w formie i nie złapać kontuzji po powrocie do gry - mówił Kaniewski (cała rozmowa TUTAJ). Mierzejewski złamał najnowsze najnowsze obostrzenia. Według nich wyjście na boisko nie jest wystarczającym powodem do opuszczenia domu. Nawet gdy jesteś zawodowym piłkarzem.

Mierzejewski o całej sytuacji opowiedział na Twitterze. "Mandatu nie dostałem, chwilę pogadaliśmy (zachowany dystans 2,5m). Trudniej spotkać kogoś na pełnowymiarowym boisku niż na zakupach, ale ok. W pracy byłem" - napisał.

ZOBACZ WIDEO: Jak piłka nożna będzie wyglądać po epidemii koronawirusa? "To bardzo poważnie zachwieje klubami"

Dopóki nie zahamuje się rozwoju koronawirusa, 33-latek pozostanie w Olsztynie. Start ligi chińskiej jest opóźniony. Nie wiadomo, kiedy ruszy pierwsza kolejka.

Chiny to pierwsze ognisko koronawirusa. Stąd choroba rozprzestrzeniła się niemal na cały świat. Według oficjalnych informacji w tym kraju potwierdzono 81802 przypadki zakażeń i 3333 ofiary.

W środę wieczorem Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 5205 zakażonych w Polsce i 159 zgonach wywołanych Covid-19.

- Dzisiejsze modele pokazują, że szczyt zachorowań będzie w ciągu najbliższych tygodni. Ale równie dobrze jeśli będziemy mocno trzymali się reżimów sanitarnych, możemy ten szczyt przesuwać dalej. Nie ma danych na to, kiedy ta epidemia wygaśnie. Może to być w grudniu, styczniu lub kiedy pojawi się szczepionka. Czyli za 1,5 roku - tłumaczył Łukasz Szumowski, minister zdrowia, w Programie Specjalnym na Stronie Głównej WP.

Dlatego polski rząd nakazuje pozostać w domach. Ministrowie odradzają już nawet wyjścia do lasu, a krótkie spacery dopuszcza tylko, "gdy naprawdę tego potrzebujemy". Sportowcy mają coraz mniejsze pole manewru. Wcześniej mogli jeszcze wychodzić na treningi biegowe. Teraz mogą za to dostać mandat.

TUTAJ znajdziesz pełną informację o zaleceniach rządu w związku z pandemią.

Komentarze (12)
avatar
Kokos Kokoss
9.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co to piłkarz lepszy żeby mu było wolno? 
avatar
carlos55
9.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W jakiej pracy? prace to masz w Chinach a tu siedź w domu 
avatar
Katon el Gordo
9.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
"... Ktoś z osiedla zadzwonił po policję ..." - panowie z policji okazali się większymi fanami sportu niż ten życzliwy "KTOŚ Z OSIEDLA". 
avatar
Szef na worku
9.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Ma szczęście,że to Policja,a nie japacyki z WOT. Miał by trening biegowy uciekając przed kulami. 
avatar
Bog Honor Ojczyzna
9.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Nie ma żadnej epidemii, śmiertelność spadła w stosunku do przeciętnej a to jest zamordyzm.