Philippe Coutinho formalnie jest piłkarzem FC Barcelona, jednak obecnie przebywa na wypożyczeniu w Bayernie Monachium. Przed zawieszeniem Bundesligi z powodu koronawirusa strzelił 9 bramek w 32 występach, ale niemiecki klub raczej nie kupi Brazylijczyka. 27-latek jest spokojny o swoją przyszłość, ponieważ w kolejce już ustawiają się kluby grające w Premier League na czele z Chelsea FC i Arsenalem.
Agent pomocnika - Kia Joorabchian - twierdzi, że nie będzie zamierzał wpływać na decyzję 27-latka. Sam zawodnik zadecyduje o swojej przyszłości. - Nie jest tajemnicą to, że jestem zwolennikiem Arsenalu. Nie decyduję, gdzie grają zawodnicy i nie próbuję popychać ich do tego czy innego klubu. Wszystko jest możliwe. Po meczu Ligi Mistrzów, w którym zagrał, długo o tym rozmawialiśmy - powiedział pełnomocnik Brazylijczyka w rozmowie ze Sky Sports News.
- Pytanie, jakie będą warunki finansowe klubów - w tym Barcelony i wszystkich z Premier League po zakończeniu pandemii - dodał menadżer, który zajmuje się również interesami takich piłkarzy jak Willian, Oscar czy David Luiz. Joorabchian w tej chwili ma rozsianych zawodników po całym świecie, ale z każdym utrzymuje kontakt i rozmawia przynajmniej raz na dwa dni.
Coutinho w latach 2013-2018 był piłkarzem Liverpoolu. "The Reds" nie zdobyli przez ten czas żadnego trofeum, ale pomocnik powinien być zadowolony ze swoich indywidualnych występów. W zespole z Anfield rozegrał 201 spotkań i zdobył 54 bramki. Dołożył jeszcze 45 finalnych podań.
Zobacz także: Koronawirus. Premier League potrzebuje 56 dni by dokończyć sezon
Zobacz także: Transfery. Arkadiusz Milik łączony z Manchesterem United. Atutem niższa cena
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 11-latek z Polski robi furorę w Barcelonie. Zobacz piękne gole Michała Żuka