Po sezonie czekają nas duże zmiany w SSC Napoli. Włoskie media od kilku tygodni żyją przyszłością Arkadiusza Milika. Polak podobno nie przedłuży kontraktu i zostanie sprzedany. Okazuje się, że zmian w formacji ofensywnej może być więcej.
Kolejnym graczem, który ma opuścić Neapol, jest Dries Mertens. To zaskakująca wiadomość, bo niedawno włoscy dziennikarze informowali, że Belg porozumiał się z klubem ws. nowej umowy. W ostatnich dniach jednak miało się dużo zmienić.
Mertens był jednym z piłkarzy, którzy jesienią stanęli na czele buntu. Klub nałożył na niego karę finansową, którą 32-latek zgodził się zapłacić. Chciał jednak przekazać pieniądze na cele charytatywne, ale na to nie zgodził się prezes Aureli De Laurentiis.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Piłkarze przeznaczyli fortunę na walkę z epidemią. "Ci wielcy stanęli na wysokości zadania"
"La Gazzetta dello Sport" informuje, że niedługo później doszło do kolejnego zgrzytu. Mertensowi nie spodobało się, że klub zwolnił część pracowników z powodu pandemii koronawirusa. To miało dolać oliwy do ognia i belgijski napastnik zamierza znaleźć nowy klub.
Napoli może zatem w jednej chwili stracić dwóch czołowych napastników. Milik i Mertens w tym sezonie łącznie strzelili 24 bramki we wszystkich rozgrywkach.
Transfery. Serie A. "Jest nietykalny". Gattuso stawia na Piotra Zielińskiego >>
Transfery. Serie A. Wojciech Szczęsny: Arkadiusz Milik pasowałby do Juventusu Turyn >>