Rok 2009, to ruszenie realizacji kluczowych inwestycji - II część rozmowy z Marcinem Herrą, prezesem spółki PL 2012

Marcin Herra, prezes spółki PL 2012 koordynującej przygotowania do EURO 2012 był obecny na uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod stadion w Gdańsku. Przedstawiamy II część rozmowy Herry z portalem SportoweFakty.pl.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Michał Gałęzewski: Wydawało się, że pod względem infrastruktury stadionowej Ukraina jest przed nami, jednak ostatnie dni pokazują inaczej. Jak pan to odbiera?

Marcin Herra: Będę na Ukrainie od poniedziałku do piątku. Jadę do Lwowa, Kijowa, Doniecka i Charkowa. Przemieszczając się między miastami będziemy korzystać z transportu miejskiego, aby zobaczyć jak to wygląda na poziomie budowy i lokalnych rozmów. Jeżeli chodzi o stadiony, to wygląda to całkiem nieźle. Donieck będzie otwierał stadion w przyszłym tygodniu, przyspieszyły prace we Lwowie, dobrze idą prace w Charkowie. Trudnym projektem jest stadion w Kijowie, bo to jest przebudowanie istniejącego dużego stadionu, co jest zawsze trudniejsze od wybudowania obiektu od nowa. Na Ukrainie największymi wyzwaniami są lotniska i hotele. Po powrocie będę bogatszy o empiryczne informacje, bo doniesienia internetowe są niejednokrotnie nieprawdziwe.

Władze Chorzowa i Krakowa nie mają pretensji odnośnie nie wybrania tych miast jako organizatorów EURO 2012?

- Czas emocji, które były zaczyna przygasać. Dobrze, że władze tych miast zastanawiają się jak można wykorzystać tą imprezę. To, że będzie ona w Polsce, to też szansa dla tych miast. Kolega, który zarządzał przygotowaniami Chorzowa jest aktualnie w spółce PL 2012 odpowiedzialny za współpracę z miastami. Staramy się pokazywać, że ten projekt dla wielu osób się nie skończył, ale można go realizować w inny sposób, niż to miało miejsce wcześniej.

Stadiony to nie wszystko. Jak wyglądają ośrodki treningowe i przygotowawcze dla zespołów?

- Od marca do maja wszystkie miejsca, których jest dzisiaj 50 zostały przez nas ocenione i na miejscu zobaczyliśmy jak wyglądają przygotowania. Muszę powiedzieć, że w tej grupie jest kilkanaście miejsc, które mają według nas ponad 90 procent szans, czyli praktycznie pewność, że na czerwiec 2010 będą gotowe. Myślę, że zgodnie z rozmowami z UEFA pod koniec tego roku odbędzie się sprawdzanie wraz z przedstawicielami europejskimi jak wyglądają przygotowania na miejscu. Z szerokiej listy zostanie wybrana lista 25-30 ośrodków, z których w II połowie 2010 roku zostanie wybrana szesnastka. Ważne jest to, że nie tylko w miejscach, gdzie będzie EURO organizowane będą widoczne inwestycje. Przez ośrodki pobytowe EURO wychodzi do mniejszych miejscowości i staje się możliwością rozwoju dla wielu gmin.

No właśnie, na przykład Grodzisk Wielkopolski, czy Wronki nie mając drużyny w Ekstraklasie korzystają z infrastruktury, zapraszając zespoły na przygotowania i sparingi...

- Dokładnie tak. Jest to cenna sprawa odnośnie promocji danego miejsca. Za drużyną przybywają tysiące kibiców, z miejsc gdzie się drużyny przygotowują idą transmisje na cały świat. Ważne jest też to, że służy to infrastrukturze sportowej i turystycznej. Nie są to przecież inwestycje realizowane tylko na EURO. Turniej ten, to dobry pretekst na to, aby coś zrobić. Podniesie to poziom infrastruktury sportowej i turystycznej w kraju.

Czyli polska piłka w 2013 roku będzie wyglądała zupełnie inaczej?

- Tak jak mogę z dużą odpowiedzialnością wypowiadać się o różnych kwestiach związanych ze stadionami, lotniskami, telekomunikacją, bezpieczeństwem opieką medyczną, własnością intelektualną, promocją, logistyką, tak polska piłka jest w rękach Polskiego Związku Piłki Nożnej i to ten związek odpowiada za to, jak będzie grała reprezentacja na EURO i po EURO. Dla poziomu piłki ligowej turniej, to ważny impuls, bo powstaną nowe europejskiej klasy stadiony, do tego wprowadzona zostanie ustawa o bezpieczeństwie. To, co się dzieje w Gdańsku dziś, to rozmowy na temat fan-coachingu, zaangażowania kibiców w dobre kibicowanie. Są to puzzle, które zaczynają się składać, aby powstawały stadiony jak w Hiszpanii, Niemczech, Anglii, Holandii, gdzie na arenach jest atmosfera rodzinna. Oczywiście są najbardziej zaangażowani kibice, ale i normalni obywatele, którzy nie boją się przyjść na stadion.

Nie grozi to tym, że nie będzie już czegoś takiego jak teraz, czyli gdy przyjeżdża polska drużyna ze swoimi kibicami, kibice angielscy, czy holenderscy, którzy byli wcześniej znani ze swojej żywiołowości są cicho i podczas transmisji słychać tylko i wyłącznie Polaków?

- Wszyscy się zmieniamy. Pracujemy w programie ambasady kibiców. Spółka PL 2012 przygotowała programy podobne do realizowanych wcześniej programów w Anglii, czy Niemczech. UEFA zgodziła się nawet w parcytypacji kosztów. Będą miejsca, gdzie kibice polscy będą witali kibiców międzynarodowych. Pracujemy też z kibicami drużyn. Są to bardzo dobre rozmowy. Często zapominamy o tym, że promil decyduje o większości. Większość kibiców jest normalna i szuka dobrej zabawy oraz adrenaliny sportowej, a nie walki. W tym będziemy też zmierzali w dobrym kierunku.

Dobrą zabawą, która koloryzowała stadiony były też na przykład race, za które kibice będą mogli pójść do więzienia...

- Bezpieczeństwo na stadionach jest kluczowe. To, że nie można używać racy w tłumie jest uzasadnione. Wiąże się to z wielkim ryzykiem poparzenia. Nikt nie chciałby stać w miejscu, w którym ktoś odpaliłby mu rakietę prosto w twarz. Myślę, że jest to uzasadnienie. Jest wiele innych możliwości, aby wyrażać swoje pozytywne emocje wobec drużyny i myślę, że to dobry kierunek. Podobnie istotne jest podejście tolerancyjne, które promuje UEFA. Jest ono istotne dla nas.

Jak wygląda sprawa infrastruktury pozastadionowej w miastach? Jest jakieś miasto, które w tym aspekcie przeważa?

- To, co jest ważne, to druga połowa roku, czyli uruchomienie inwestycji lotniskowych. We Wrocławiu będzie to budowa, w Poznaniu i w Gdańsku rozbudowa. W Gdańsku trwają prace nad ostatecznym wyborem oferenta i wyborem ostatecznego projektu. Idą prace w zakresie dróg miejskich, są też dobre informacje dotyczące autostrady A2, 30 czerwca podpisano umowę dotyczącą budowy odcinka Świecko-Nowy Tomyśl. Ta autostrada łączy Europę Zachodnią z Polską. Inwestycji jest ponad 350. Rok 2009, to ruszenie realizacji większości kluczowych inwestycji, a rok 2010, to wszystkie inwestycje w fazie budowy i tak to będzie wyglądało.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×