Luka Jović postanowił wrócić do Serbii na czas pandemii koronawirusa. Po powrocie z Hiszpanii musiał przejść obowiązkową 14-dniową kwarantannę. Okazało się jednak, że piłkarz Realu Madryt zignorował przepisy.
22-latek został przyłapany przez policję na ulicach Belgradu. Tłumaczył, że idzie tylko do apteki i myślał, że raz dziennie może zrobić najpotrzebniejsze zakupy. To jednak nie pomogło, a sprawa została skierowana do prokuratury.
Niebawem przekonamy się, jaka kara go spotka. Maksymalnie może to być grzywna w wysokości 1275 euro oraz kara pozbawienia wolności do 3 lat.
Wątpliwe jednak, by Jović trafił za kraty. Bardziej prawdopodobny jest wyrok jak u Aleksandara Prijovicia. Były napastnik Legii Warszawa został ukarany trzymiesięcznym domowym aresztem.
Koronawirus. Hiszpańskie media: Luka Jović wyjechał do Serbii ze względu na depresję >>
Koronawirus. Piłkarze, którzy łamali kwarantannę. Swoją nieodpowiedzialnością narażali siebie i innych >>
ZOBACZ WIDEO: Zawodnik K-1 opowiada o zakażeniu koronawirusem. "Myślałem o ucieczce z izolatki"