PKO Ekstraklasa. Michał Nalepa przebiera nogami i chce wybiec na boisko. Obrońca Lechii Gdańsk stawia jeden warunek

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Michał Nalepa
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Michał Nalepa

Michał Nalepa przebiera nogami i chce wybiec na boisko. Obrońca Lechii Gdańsk ma nadzieję, że uda się dokończyć ten sezon PKO Ekstraklasy, jednak stawia jeden warunek. - Musi to się odbyć na zasadach, które uwzględniają nasze bezpieczeństwo - ocenił.

Piłkarze starają się utrzymać formę i są zmuszeni do ćwiczeń we własnych domach. Przerwa w rozgrywkach PKO Ekstraklasy jest coraz dłuższa, więc zmianie uległy plany treningowe. - Na początku staraliśmy się utrzymać w mocnym treningu, ale jak już wiedzieliśmy, że przerwa będzie dłuższa, zaczęliśmy schodzić z obciążeń. Trenerzy cały czas wszystko zdalnie monitorują i wiedzą jak nas prowadzić, treningi są zindywidualizowane, każdy pracuje na swojej intensywności - powiedział Michał Nalepa z Lechii Gdańsk w rozmowie portalem trojmiasto.pl.

Wciąż nie wiadomo, czy zmagania zostaną wznowione. Ile czasu zawodnicy będą potrzebowali na dojście do pełnej dyspozycji? - Jestem optymistą i wierzę, że wznowimy sezon. Od decyzji mamy innych, mądrych ludzi. Jeśli dadzą nam na przykład dwa tygodnie, to tyle będzie musiało wystarczyć. Nie pamiętam tak długiej przerwy od treningów z zespołem - dodał.

Obrońca zespołu znad morza nie ma wielkich wymagań odnośnie zakończenia rozgrywek. Stawia jednak jeden warunek. - Ja mogę dograć sezon obojętnie w jaki sposób. Jeśli odbędzie się to na zasadach, które uwzględniają nasze bezpieczeństwo, jestem otwarty na wszystko. Kocham piłkę nożną i jakby się dało, grałbym cały czas. Ciągle siedzi mi w głowie to, że chcę już wrócić na boisko. Będę zadowolony z dowolnego rozwiązania, byle było dla nas bezpieczne - przyznał 27-latek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: izolacja nie służy reprezentantowi Anglii? Zaatakował wślizgiem swoją żonę!

Przerwa trwa już ponad miesiąc. Drużyny zostały wybite z rytmu przed najważniejszym momentem sezonu. Czy ewentualny powrót do gry zmieni układ sił? Nikt nie był przecież przygotowany na takie rozwiązanie. - Wydaje się, że jeśli ktoś miał dobrą passę to taka przerwa nie jest mu na rękę. Może być różnie, ale kryzys lub wzrost formy równie dobrze może przyjść z tygodnia na tydzień - stwierdził.

Zawodnik biało-zielonych nie zamierza narzekać na zaistniałą sytuację. Koronawirus spadł na wszystkich jak grom z jasnego nieba, lecz Polak spędza ten czas z najbliższymi i na pewno się nie nudzi. - To trudna sytuacja, ale człowiek potrafi się przystosować do wielu rzeczy. Jest jak jest, trzeba to zaakceptować i czekać na lepszy czas - zakończył Nalepa.

Zobacz takżeTesty dla 150 osób na meczu, izolacja. PKO Ekstraklasa chce wrócić pod pełnym nadzorem
Zobacz takżePKO Ekstraklasa. Zaskoczenie w Cracovii. Tylko Janusz Gol nie zgodził się na obniżkę wynagrodzenia

Komentarze (0)