W ostatnim czasie sztab szkoleniowy dał zawodnikom wolne, a trzech obcokrajowców - Bohdan Butko, Christian Gytkjaer i Mickey van der Hart - wyjechało nawet do swoich ojczyzn. Teraz ponownie są w Polsce i przechodzą obowiązkową dwutygodniową kwarantannę.
Nie przeszkadza ona jednak w wykonywaniu planu, bo póki co wszyscy lechici pracują wyłącznie indywidualnie.
- Cały czas działamy według wytycznych sztabu medycznego, na czele z prof. Krzysztofem Pawlaczykiem. Piłkarze wrócili w poniedziałek do treningów, które obecnie mają formę zajęć on-line. Ja przygotowuję ćwiczenia dla większości zespołu, a trener Andrzej Kasprzak dla zawodników powracających po urazach - wyjaśnił na łamach oficjalnego serwisu klubu trener przygotowania motorycznego, Karol Kikut.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. PKO Ekstraklasa ma plan na powrót do grania! "Liga może zakończyć się 19 lipca"
W Lechu czekają na odpowiednie zgody i wtedy - być może już pod koniec tygodnia - organizowane byłyby indywidualne zajęcia biegowe na obiektach klubowych. - Taka forma zajęć na klubowym boisku treningowym jest z naszej perspektywy bezpieczniejsza niż rozpiska biegowa na np. treningi w lesie. Na naszym obiekcie mamy pełną kontrolę i wiemy, że zawodnik nie będzie miał kontaktu z osobami postronnymi. W lesie nie ma takiej pewności - tłumaczy Kikut.
"Kolejorz" zaczął już izolację sanitarną, po której 4 maja wytypowana wcześniej grupa piłkarzy, członków sztabu szkoleniowego oraz pracowników przejdzie testy na obecność koronawirusa.
Czytaj także:
Testy dla 150 osób na meczu, izolacja. PKO Ekstraklasa chce wrócić pod pełnym nadzorem
Farbowanie włosów nie pomogło. Łzy młokosa i porażka Lecha Poznań w klasyku