Lanie w Katowicach. GKS rozbił ŁKS Łódź, ale mistrzostwa Polski nie zdobył

Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: Piotr Piekarczyk
Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA.COM.PL / Na zdjęciu: Piotr Piekarczyk

W końcówce sezonu 1988/89 GKS Katowice walczył o mistrzostwo Polski. W 25. kolejce przy Bukowej GieKSa 7:2 rozbiła ŁKS Łódź, ale tytuł po raz kolejny przeszedł jej koło nosa.

Epidemia koronawirusa doprowadziła do zawieszenia rozgrywek PKO Ekstraklasy. Przypominamy zatem najciekawsze, najdziwniejsze i najbardziej pamiętne mecze sprzed lat.

W sezonie 1988/89 GKS Katowice postawił sobie za cel wywalczenie pierwszy w historii tytułu mistrza Polski. Drużyna była w czubie tabeli i na sześć kolejek przed końcem rozgrywek miała spore szanse na wywalczenie tytułu. GieKSa w lidze była trzecia, do lidera Ruchu traciła dwa punkty.

Na Bukową przyjechał plasujący się w środku ligowej tabeli ŁKS. Łodzianom spadek nie groził, na grę w europejskich pucharach szans nie mieli.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Jan Tomaszewski wskazał nazwiska potencjalnych następców Jerzego Brzęczka

Goście na dużym luzie rozpoczęli spotkanie i w 7. minucie objęli prowadzenie. Janusza Jojkę pokonał Krzysztof Stefański. Gospodarze odpowiedzieli dwie minuty później, do siatki Jarosława Baki trafił Piotr Piekarczyk. Po dziesięciu minutach na 2:1 gola zdobył Wiktor Morciniek. Łodzianie do remisu doprowadzili w 22. minucie. Bramkę strzelił Witold Wenclewski. To był ostatni zryw na jaki było stać łodzian w tym spotkaniu.

GKS na 3:2 trafił w 29. minucie. Gola strzelił Krzysztof Walczak. W tej sytuacji urazu doznał Bako i zastąpił go Rafał Dziuba. Zmiennik reprezentanta Polski nie miał dobrego dnia. Do przerwy skapitulował raz, kiedy pokonał go Walczak.

Kanonada rozpoczęła się po przerwie. W 53. minucie na 5:2 trafił Dariusz Rzeźniczek. Trzynaście minut później gola zdobył Piekarczyk, a wynik gry ustalił w 72. minucie Mirosław Kubisztal.

GKS mistrzostwa Polski jednak nie zdobył, katowiczanie musieli zadowolić się 2. miejsce w lidze. Po 25. kolejce piłkarze z Bukowej awansowali na pozycję wicelidera i mieli tyle samo punktów co nowy lider Górnik i 3. Ruch. Ostatecznie tytuł zdobyli Niebiescy. ŁKS zakończył sezon w środku ligowej stawki.

Dodajmy, że w wyjściowym składzie łodzian wyszedł 18-letni Tomasz Wieszczycki, dla którego był to pierwszy sezon w dorosłej piłce. W podstawowej jedenastce ŁKS-u pojawił się także Tomasz Jasina, aktualnie dziennikarz sportowy Telewizji Polskiej.

PAMIĘTNE MECZE - TUTAJ WIĘCEJ TEKSTÓW

Czytaj także:
Sensacyjny finał rozgrywek Pucharu Polski. W karnych lepszy II-ligowiec
Zamiast świętowania mistrzostwa Polski gonitwy z milicją

Komentarze (0)