Jak potwierdziła Julie Phillips w rozmowie z "DailyMail", spędziła ona dwie noce w areszcie w ramach śledztwa dotyczącego ataku nożem na 20-latka.
Wraz z kobietą policja zatrzymała również dwójkę mężczyzn, którzy także byli obecni na miejscu zdarzenia.
- Tak, zostałam aresztowana, ale już jestem wolna. Byłam tylko świadkiem - powiedziała Phillips. - Nie mogę nic więcej powiedzieć z przyczyn prawnych. Nie wolno mi nic mówić o zdarzeniu - dodała.
ZOBACZ WIDEO: Szymon Marciniak o powrocie do grania w PKO Ekstraklasie. "Słyszałem o przyłbicach i maseczkach. Brakuje tylko zbroi"
Jak donoszą angielskie media, o napaść oskarżony został 19-letni Nathan Michaels. Życiu ofiary ataku, która początkowo znajdowała się w stanie krytycznym, aktualnie nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Całe zajście miało miejsce w sobotni wieczór około godziny 23:20 niedaleko domu państwa Phillipsów. Pani Phillips odmówiła zeznań odnośnie tego dlaczego przebywała wówczas na ulicy. Media donoszą również, że aresztowani razem z nią młodzi mężczyźni znają jej najstarszą córkę.
W Anglii nie brakuje plotek, że kobieta zdradza swojego męża. Ten jednak wszystkiemu zaprzecza.
- Julie była świadkiem incydentu i została zwolniona z aresztu bez żadnych zarzutów. Jak możecie sobie wyobrazić, było to dla niej bardzo traumatyczne. Wszystkie inne sugestie na ten temat to kompletne bzdury - podkreślił.
Kevin Phillips to ośmiokrotny reprezentant Anglii. W sezonie 1999/2000 w barwach Sunderlandu został królem strzelców Premier League z dorobkiem 30 bramek.
Czytaj także:
- PKO Ekstraklasa. W Górniku Zabrze pełen spokój. Wszyscy są zdrowi
- PKO Ekstraklasa. Treningi we wszystkich klubach wstrzymane! Niepokojące wieści