Gdy pandemia koronawirusa zaczęła szaleć po świecie, rozgrywki gibraltarskiej National League zostały przerwane na cztery kolejki przed końcem. Teraz okazuje się, że władze ligi nie przewidują dogrania sezonu. W oficjalnym komunikacie poinformowano, że zmagania zostają anulowane.
Z tego powodu najbardziej rozgoryczeni mogą być przedstawiciele drużyny Europa FC. Ten zespół zmierzał po tytuł mistrza kraju - po 17 meczach miał na swoim koncie 49 punktów i przeważał nad drugim St. Joseph's o pięć "oczek".
- Aktualne statystyki stawiają Europa FC w uprzywilejowanej pozycji do zainkasowania mistrzowskiego tytułu. Mimo to zespół St. Joseph’s FC wciąż miał szansę na wyprzedzenie lidera i wygranie rozgrywek. Federacja, zważając na dobro piłki nożnej, podjęła decyzję, że nie wyłoni mistrza kraju bez dogrania sezonu do końca - tłumaczą władze National League w oświadczeniu, które pojawiło się na stronie internetowej gibraltarfa.com.
Sezon w Gibraltarze został anulowany, a to oznacza, że nikt nie cieszy się z tytułu, ale nikt też nie spada. Tutaj powody do zadowolenia ma zespół College 1975. Zawodnicy tego klubu mogą nazwać tę sytuację potężnym cudem, bo utrzymują się w lidze po zdobyciu zaledwie... jednego punktu.
Organizacja Gibraltar FA poinformowała, że do gry w europejskich pucharach zgłoszone zostaną zespoły, które w anulowanym sezonie zajmowały trzy pierwsze miejsca. Nominację otrzymają zatem takie ekipy jak Europa FC (Liga Mistrzów), a także St. Joseph's i Lincoln Red Imps (Liga Europy).
Czytaj także:
- Nowe projekty stadionu w Mediolanie. Koszt planowanej inwestycji to ponad miliard euro
- Nie będzie PKO Ekstraklasy w TVP 2. Szkolnikowski tłumaczy
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus przewartościował piłkarskie kontrakty. "Futbol jest przepłacony, ale to prawo rynku"