W lecie zeszłego roku po 9 latach Michał Kucharczyk musiał pożegnać się z Legią Warszawa. Zawodnik chciał przedłużyć kontrakt, ale na jego pozostanie nie zgodził się trener Aleksandar Vuković. Później Serb przyznawał, że popełnił błąd i powinien zatrzymać w klubie skrzydłowego.
Mimo nieprzyjemnego pożegnania, Kucharczyk nie wyklucza powrotu do Legii. - Nie jest to ode mnie zależne. Daję zielone światło. Wszystko zależy od zarządzających klubem - podkreślił sam zainteresowany w rozmowie z "TVP Sport".
W zeszłym roku Kucharczyk podpisał kontrakt z Urałem Jekaterynburg. Jego aktualna umowa wygasa już 30 czerwca bieżącego roku. - Potem będę wolnym zawodnikiem - dodał 29-latek.
Przed przerwaniem rozgrywek Kucharczyk zagrał w barwach rosyjskiego klubu 11 spotkań, w tym 6 razy wybiegał w podstawowej jedenastce. Aktualnie były piłkarz Legii przebywa w Polsce, gdzie musiał przejść 2-tygodniową kwarantannę. Okazało się, że w samolocie, którym wracał do Warszawy była osoba zakażona koronawirusem. Na szczęście wynik Kucharczyka był negatywny (więcej TUTAJ).
Czytaj też: Koronawirus. Liga rosyjska nadal zawieszona. Grzegorz Krychowiak i Maciej Rybus długo nie zagrają
ZOBACZ WIDEO: Powrót PKO Ekstraklasy namiastką normalności. "Piłka nożna ma duży oddźwięk w społeczeństwie"