Marcin Mięciel: Z przewrotki też będę strzelał

Gol przeciwko Wiśle to pierwsze trafienie Marcina Mięciela w barwach Legii po powrocie do Polski. Sam zawodnik nie jest zadowolony z dyspozycji jaką prezentuje, zapowiada jednak, że bardzo chciałby zdążyć z formą na mecze z Broendby Kopenhaga. Z Duńczykami bowiem Legia najprawdopodobniej zmierzy się w trzeciej rundzie Ligi Europejskiej.

W ostatnim meczu kontrolnym przed wylotem do Gruzji warszawska Legia pokonała 2:0 Wisłę Płock. Drugą bramkę piłkarze z Łazienkowskiej zdobyli po uderzeniu z woleja Marcin Mięciela z końca pola karnego, który wreszcie trafił do siatki. - Na tego gola czekali bardziej dziennikarze niż ja. Pisali już, że nie trafiam w sparingach, a tymczasem na tym etapie przygotowań nie to jest najważniejsze. W sparingach, na treningach najważniejsze jest to, aby robić wytrzymałość, aby dobrze przygotować się do sezonu. Jeśli przy okazji strzela się bramki to jest wspaniale - powiedział Mięciel.

Zawodnik mimo, że strzelił gola nie jest zadowolony ze swojej dyspozycji. - Na razie nie jest z nią najlepiej. Z dnia na dzień jednak coraz bardziej łapię formę, myślę, że zdążę na początek ligi - oznajmił Mięciel, który w spotkaniu przeciwko Wiśle zagrał pełne 90 minut.

Po meczu zaś przyznał, że nie były to zbyt wymarzone warunki do gry w piłkę. - Było bardzo gorąco, przez co tak my jak i przeciwnicy popełnialiśmy zbyt dużo prostych błędów. Czasami przez upał brakowało nam trochę koncentracji. To wszystko wiązało się jednak z porą sparingu, a także z tym, że było duszno. Nie spodziewałem się, że w sobotę rano będzie tak gorąco - dodał Mięciel.

Notowania Mięciela po tym sparingu pewnie trochę wzrosły w oczach trenera Jana Urbana , ale nie na tyle, aby zawodnik zagrał od początku w meczu z Olimpi. - Trudno mi powiedzieć jak mój występ odebrał szkoleniowiec. Najcięższy trening nie jest tak trudny jak mecz. 90 minut biegania zostaje na jakiś czas w kościach. Jeśli jeszcze dodatkowo strzela się gola, to na pewno jest to powód do satysfakcji - powiedział Mięciel.

Napastnik Legii tuż przed końcem sparingu z Wisłą zdobył pięknego gola z woleja. A kiedy przyjdzie czas na gole z przewrotki? - Gdy będzie taka możliwość. Jak jest dobra okazja to strzela się wszystko jedno jak. Z przewrotki na pewno też będą strzelał. Oby z pozytywnym skutkiem - dodał piłkarz.

Już w czwartek Legię czeka mecz z Olimpi, potem najprawdopodobniej z Broendby. - O Duńczykach będziemy myśleli później. Mamy solidną zaliczkę przed rewanżem z Olimpi, ale nie chcemy za bardzo wybiegać w przyszłość. Zakończmy najpierw drugą rundę. Broendby, to na pewno nie jest nie wiadomo jak wymagający rywal. Ten zespół jest w zasięgu Legii. Przy dużej koncentracji powinniśmy sobie poradzić. Legię stać na przejście tego zespołu - powiedział Mięciel.

Napastnik Legii ostatnio podkreślał, że nie jest w optymalnej formie, że goni stracony czas. Czy zdąży na Broendby? - Będę się bardzo starał, zobaczymy czy mi się to uda. Mamy szeroką kadrę, jest spora rywalizacja. Poza tym koledzy są w dobrej formie więc nie będzie łatwo szybko wskoczyć do składu - zakończył Mięciel.

Źródło artykułu: