Piłka nożna. Grzegorz Lato mówi o klęsce na Euro 2012. Między wierszami wskazuje winnego

PAP / Marcin Kmieciński / Na zdjęciu: Grzegorz Lato
PAP / Marcin Kmieciński / Na zdjęciu: Grzegorz Lato

Polscy kibice do dziś wspominają, jak nasza reprezentacja rozczarowała podczas Euro 2012. Do tej dotkliwej klęski wraca również Grzegorz Lato, były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Między wierszami wskazuje winnego tego niepowodzenia.

[tag=7755]

Reprezentacja Polski[/tag] totalnie rozczarowała w trakcie Euro 2012. Biało-Czerwoni z dorobkiem dwóch remisów i jednej porażki zajęli ostatnie miejsce w grupie A i dalszą część turnieju śledzili jedynie w roli widzów. Wówczas na czele PZPN stał Grzegorz Lato. Pojawiały się głosy, że to właśnie władze zawiodły.

- Z perspektywy czasu mówi się, że wszystkiemu winny był PZPN. Trochę tak, jakbym to ja razem z pozostałymi działaczami był wtedy na boisku - odpiera zarzuty Lato.

- Franciszek Smuda został trenerem, bo miał bardzo dobre wyniki w klubach. Stworzyliśmy chłopakom najlepsze warunki do przygotowania się. Niczego im nie brakowało. Co chcieli, to dostawali - dodaje podczas rozmowy ze sport.pl.

ZOBACZ WIDEO: Nowe zasady bezpieczeństwa zabiją "cieszynki" po bramkach? Kownacki: Nie wszystkiego da się przestrzegać

Mocno bolał między innymi remis w meczu z Grecją na otwarcie imprezy. Przypomnijmy, że wówczas padł rezultat 1:1, a jedyną bramkę dla reprezentacji Polski zdobył Robert Lewandowski. Co istotne, rywale grali od 44. do 69. minuty w osłabieniu ze względu na czerwoną kartkę Sokratisa Papastathopoulosa. Później siły się wyrównały, bo z boiska wyrzucony został też Wojciech Szczęsny.

- Zawinił trochę sztab szkoleniowy, bo można było lepiej tę przewagę wykorzystać, poklepać trochę piłkę i tych Greków pogonić po całym boisku - podkreśla Lato.

Były szef Polskiego Związku Piłki Nożnej wskazuje między wierszami winnego klęski reprezentacji podczas Euro 2012 - chodzi o ówczesnego trenera Franciszka Smudę. Lato w swojej wypowiedzi zaznacza również, że w starciu z Grekami naszym rodakom zabrakło "cwaniactwa po przerwie", a przebieg tego pojedynku wpłynął na mecz z Rosjanami, który również zremisowaliśmy 1:1.

Czytaj także:
Hasan Salihamidzić: wierzę, że Robert Lewandowski pobije rekord Gerda Muellera
Robert Lewandowski nie jest kochany. Niemcy podziwiają Polaka, ale mają nowego idola

Źródło artykułu: