"Ronaldo był najlepszy, ale ciągle imprezował". Fabio Capello zdradził sekret z szatni Realu Madryt

Getty Images / Patrik Lundin / Na zdjęciu: Fabio Capello
Getty Images / Patrik Lundin / Na zdjęciu: Fabio Capello

- Van Nistelrooy powiedział mi kiedyś: "Trenerze, w szatni śmierdzi alkoholem" - wspomina włoski trener Fabio Capello, kierując podejrzenia na Ronaldo, z którym przez pół roku pracował w Realu Madryt.

Wielki piłkarz i niesforny człowiek - tak przedstawia Brazylijczyka Ronaldo jego były trener Fabio Capello. Panowie spotkali się w Realu Madryt w połowie 2006 r. po tym, jak włoski szkoleniowiec przejął Królewskich.

Współpraca nie układała się najlepiej. Capello wyjaśnił, dlaczego tak się działo. - Był największym talentem, z jakim pracowałem. Jednocześnie sprawiał mi najwięcej problemów w szatni - powiedział w rozmowie ze "Sky Sport Italia".

Capello przytoczył anegdotę. - Ciągle imprezował, myślał o innych rzeczach. Van Nistelrooy (Ruud, napastnik Realu w tamtym sezonie - przyp. red.) powiedział mi kiedyś: "Trenerze, w szatni śmierdzi alkoholem" - mówił Capello, kierując podejrzenia na Ronaldo.

Co ciekawe, wywołany przez przypadek do tablicy Ruud van Nistelrooy zdementował tę informację. "Chcę stanowczo zaprzeczyć tym stwierdzeniom. Szatnia od pierwszego dnia pokazywała maksymalny profesjonalizm" - napisał Holender na Twitterze.

Po pierwszej części sezonu Ronaldo - w styczniu 2007 r. - został sprzedany do AC Milan. - Gdy odszedł, zaczęliśmy wygrywać - przypomniał Capello, który zdobył z Realem mistrzostwo, a następnie został zwolniony.

Włoch i Brazylijczyk niegdyś nie pałali do siebie sympatią, ale później to się zmieniło. - Obecnie mamy dobre relacje, z przyjemnością ze sobą rozmawiamy - dodał były trener Realu Madryt, a także m.in. AC Milan, AS Roma i Juventusu Turyn.

Czytaj także: Liga Mistrzów. Wielki wieczór Ronaldo. Hattrick Brazylijczyka pogrążył Manchester na Old Trafford (wideo)
Czytaj także: Serie A. Fabio Capello bardziej niż koronawirusa obawia się kontuzji. "Ryzyko urazów mięśniowych jest wysokie"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Beckham wciąż ma to coś. Nie dał szans synowi w popularnej grze

Źródło artykułu: