Najpierw treningi indywidualne, później w małych grupach, a teraz już zajęcia całym zespołem - tak wyglądało odmrażanie PKO Ekstraklasy, która została przerwana w połowie marca z powodu pandemii koronawirusa. Piłkarze Rakowa Częstochowa trenują już razem dwa tygodnie.
- Tęskniliśmy za całą drużyną i treningami w pełnym składzie, przy boku kolegów z zespołu. Na szczęście mamy już za sobą okres zajęć indywidualnych i w małych grupach. Jesteśmy na zgrupowaniu, więc możemy znów spędzić ze sobą czas. Skupiamy się na wyćwiczonych wcześniej automatyzmach, które teraz musimy sobie przypomnieć. Dobrze przepracujmy obóz przygotowawczy - uważa Patryk Kun.
Pomocnik Czerwono-Niebieskich na początku rundy wiosennej wrócił do gry po kontuzji spojenia łonowego. Jednak od obozu na Cyprze jest już w pełni sił. A dwa "dodatkowe" miesiące wpłynęły pozytywnie na powrót do zdrowia.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy mecze piłkarskie są bezpieczne? Specjalista nie ma wątpliwości. "Duńskie badania to potwierdzają"
- Nie byłem jeszcze w takiej sytuacji, jaka nas spotkała. Rzadko zdarza się w ogóle, by była tak długa przerwa w trakcie sezonu. Tak ułożyło się życie - trzeba się do tego dostosować. Mieliśmy blisko dwa miesiące pauzy, na szczęście w końcówce maja znów ruszy liga. Z moim zdrowiem jest wszystko w porządku. Byłem do dyspozycji trenera od lutego, czyli od początku rundy wiosennej. W tej kwestii nic się nie zmienia i jestem gotowy do gry - skomentował 25-letni piłkarz.
Z jednej strony rozgrywki zostaną w końcu wznowione. Z drugiej brak kibiców może sprawić, że zawodnikom zajmie trochę czasu przyzwyczajenie się do takich warunków. Zwłaszcza, że są oni objęci szczególną ochrona.
- Po wznowieniu rozgrywek wszystko się zmieni. Przede wszystkim będą puste trybuny, zabraknie na nich kibiców, którzy tworzą atmosferę spotkań. Trzeba jednak dokończyć sezon w takich, a nie innych warunkach. Jako piłkarze musimy przestrzegać obostrzeń, które wprowadzą władze ligi. Nie pozostaje nic innego, jak tylko grać - przyznał Kun.
Za ekipą spod Jasnej Góry dwa zgrupowania. Wciąż ekipa trenera Marka Papszuna liczy się w walce o miejsce w czołowej ósemce dające prawo gry w grupie mistrzowskiej.
- Ciężko prognozować w tym momencie, jak potoczy się końcówka rundy. W trakcie przygotowań nie zagramy sparingów, pozostaną nam jedynie gry wewnętrzne, więc pierwszym sprawdzianem formy będzie mecz ligowy. Trzeba od razu wskoczyć na najwyższy poziom. Ciężka sytuacja, ale my zrobimy wszystko, by być jak najlepiej przygotowani. Boisko wszystko zweryfikuje - zakończył dyplomatycznie zawodnik Rakowa.
Częstochowianie dostąpią zaszczytu inauguracji rozgrywek na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Nastąpi to w piątek 29 maja we Wrocławiu podczas starcia z miejscowym Śląskiem.
Zobacz również: