Zdaniem zarządu klubu z Ostródy tezy przedstawione przez stołeczny klub "nie znajdują potwierdzenia w faktach lub prezentują jednostronną ich interpretację". W związku z tym na stronie internetowej Sokoła zamieszczone zostało długie oświadczenie złożone z kilkunastu punktów.
Już na samym początku rozchodzi się o powód nierozegrania spotkania Sokoła z Legią II w pierwotnym terminie. Klub z Ostródy zauważa, że powołania do reprezentacji dotyczyły zawodników, którzy od dłuższego czasu grali już dla pierwszego zespołu Wojskowych w PKO Ekstraklasie. Wyliczyli, że Michał Karbownik rozegrał 5 spotkań w III lidze, Maciej Rosołek kilka dni przed planowanym meczem z Sokołem, w dniu 9 listopada 2019 r. zagrał w meczu ekstraklasy z Górnikiem Zabrze, Cezary Miszta przed meczem z Sokołem zagrał w dwóch meczach w trzeciej lidze, a na wiosnę został wypożyczony do Radomiaka Radom, a Chris Phillips grał regularnie w trzeciej lidze, ale na wiosnę nie był już zawodnikiem Legii. "Legia nie wspomina o nim w swoich pismach i akcjach medialnych" - napisano.
"Tym samym ich absencja nie miała żadnego znaczenia oraz wpływu na funkcjonowanie drugiego zespołu, w którym w 18 kolejkach zagrało 38 piłkarzy, w tym gwiazdy ekstraklasy – Inaki Astiz, Tomasz Jodłowiec, Jarosław Niezgoda, Dominik Nagy, Arvydas Novikovas, William Remy, Paweł Wszołek, Cafú. Ponadto Salvador Agra i Ivan Obradović także występowali przed meczem z Sokołem w Legii II i według naszej najlepszej wiedzy nie uczestniczyli w zgrupowaniach swoich kadr narodowych.
Co więcej Legia II w listopadowej przerwie reprezentacyjnej zagrała sparing z Legionovią Legionowo" - uzasadniono.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski założył maseczkę i... popełnił błąd. Celowo
W dalszej części pojawiają się powody braku możliwości rozegrania meczu w Ostródzie w listopadzie (rozpoczął się remont murawy na stadionie) oraz kwietniu (koronawirus). Zarząd twierdzi, że jedyną sprawiedliwą opcją rozstrzygnięcia sezonu jest rozegranie wszystkich 34 kolejek, czyli wznowienie i dokończenie rozgrywek, co obecnie nie jest możliwe ze względów prawnych (rząd zezwolił na rozgrywki do II ligi).
Podano również argument, że Sokół jest klubem półamatorskim, a zawodnicy są zatrudnieni w zakładach pracy i stworzyliby ryzyko ewentualnego zakażenia piłkarzy drużyn przeciwnych. W tej chwili są oni wyłączeni z treningów.
"W naszym mniemaniu epidemia COVID-19 nie jest w fazie spadkowej i nic nie wskazuje na jej szybkie ustanie. W Ostródzie w dalszym ciągu syreny karetek wyją przez całą dobę, dowożąc zakażonych do wojewódzkiego centrum chorób zakaźnych, które jest zlokalizowane w naszym mieście i jest jedynym szpitalem zakaźnym jednoimiennym w cały województwie. W dalszym ciągu boimy się o zdrowie pracujących w nim naszych żon, mężów, córek i synów. W każdej chwili błąd ludzki lub wadliwy sprzęt może doprowadzić do zakażenia naszych rodzin i rozprzestrzenienia się epidemii. Zapewniamy, że w takich okolicznościach społeczność nie myśli o rozgrywkach piłkarskich."
Działalność Ostródzkiego Centrum Sportu i Rekreacji została wznowiona ledwie kilka dni temu, a więc Sokół potrzebowałby czasu na przygotowanie do rozgrywek. Władze klubu obawiają się narażania zawodników na kontuzje. Ponadto zarząd tłumaczy, że rozpoczął już budowę składu na nowy sezon II ligi, a wiele kontraktów kończy się 30 czerwca. Stąd obawa o brak możliwości skompletowania kadry na bardzo ważne spotkanie w kontekście awansu.
"Nie silimy się na propozycje rozwiązań tej trudnej sytuacji. Zdajemy sobie sprawę, że takich nie ma poza dokończeniem sezonu. Wszyscy widzimy, że jest to niemożliwe w perspektywie kilku miesięcy. Ale należy w jakiś sposób przygotować przyszłość, bo wierzymy, że ta przyszłość będzie lepsza i w tym kontekście przyjmujemy decyzję WMZPN. Nie tak chcieliśmy uzyskać awans, ale także nie zgadzamy się, aby decydował o tym jeden mecz z uprzywilejowanym przeciwnikiem, bo awans to nagroda za cały sezon lub jego część, która została przeprowadzona w równej, sportowej rywalizacji.
Szanujemy naszych rywali i apelujemy, aby odwoływanie się do zasad fair play nie stało w parze z sugestią odpowiedzialności dyscyplinarnej członków Zarządu WMZPN, którą Legia zawarła w swoim proteście, ani w podnoszeniu ustaleń przy zielonym stoliku, zwłaszcza, że to nie nasz klub w nieodległej przeszłości korzystał z uprawnienia grania w lidze w sytuacji braku sportowego utrzymania się w niej" - czytamy w oświadczeniu. Jego pełną treść przeczytać można TUTAJ.
Do tej "walki" o awans z III ligi włączył się też drugi w tabeli Sokół Aleksandrów Łódzki. Prezes klubu uważa, że skoro z grupy 4. awansowały dwie najlepsze ekipy, to podobne rozwiązanie można byłoby zastosować w przypadku grupy 1. Aleksandrowianie zajęli drugie miejsce w przedwcześnie zakończonym sezonie. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Czytaj też: Szymon Mierzyński: PZPN chciał być jak król Salomon, teraz ustawi się kolejka pokrzywdzonych (KOMENTARZ)