Bundesliga. Artur Wichniarek: Piątek nadal numerem dwa w hierarchii. Nikt już nie dogoni Bayernu (WYWIAD)

PAP/EPA / ALEXANDER HASSENSTEIN  / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek (z lewej)
PAP/EPA / ALEXANDER HASSENSTEIN / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek (z lewej)

- Chciałbym ostudzić hurraoptymistyczne zapędy. Przypomnę, że jeszcze niedawno wszyscy wieszali na Piątku psy. Nadal jest numerem dwa w hierarchii napastników - mówi nam Artur Wichniarek, który uważa, że Bayern po raz kolejny zdobędzie mistrzostwo.

[b]

Karol Wasiek, WP SportoweFakty: "Dajesz Krzysiu" - powiedział pan przed rzutem karnym wykonywanym przez Krzysztofa Piątka w meczu z Lipskiem (2:2). Przy jego występach towarzyszą panu dodatkowe emocje?[/b]

Artur Wichniarek, były reprezentant Polski: Jestem przekonany, że każdy z nas trzyma kciuki za to, żeby mu się w Herthcie wiodło lepiej niż do tej pory. To była niezwykle ważna sytuacja dla samego zawodnika. Rzut karny zawsze jest obarczony dużym ryzykiem. Tutaj chwała dla Krzysztofa za to, że w trudnym momencie dla samego siebie i drużyny wziął piłkę i bardzo pewnie skierował ją do bramki.

Co ta bramka może dla niego oznaczać?

Wierzę, że ten gol doda mu pewności siebie. Mam nadzieję, że to pierwszy, jasny sygnał, że nie dał jeszcze za wygraną.

Piątek strzelił gola po trzech miesiącach. Teraz odpali na dobre?

Chciałbym nieco ostudzić hurraoptymistyczne zapędy. Przypomnę, że jeszcze przed chwilą wszyscy wieszali na Krzyśku psy. Był pod ostrzałem krytyki. A teraz strzelił bramkę i wszyscy mówią jednym głosem, że należy mu się miejsce w podstawowym składzie. To jest faktycznie światełko w tunelu, ale nadal to Vedad Ibisević jest pierwszym wyborem Bruno Labbadii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski założył maseczkę i... popełnił błąd. Celowo

Ale w meczu z Lipskiem nie wypadł najlepiej.

Zgadza się. Był zmęczony. Nie zagrał tak jak w dwóch poprzednich spotkaniach. A intensywność meczów będzie coraz większa. I to jest szansa dla Piątka, ale on musi pokazać swoją gotowość. I to, że jest w stanie coś dać zespołowi przez 30-40 minut. Bo jak na razie jest numerem dwa w hierarchii napastników w Herthcie, ale każda bramka, dobre zagranie przybliża go do pierwszego składu.

Co w Niemczech mówi się o pistoletach wystrzelonych przez Polaka po strzelonym golu? Nie ma delikatnej krytyki, że nie wziął od razu piłki i nie pobiegł z nią na połowę?

Jest wiele różnych opinii na ten temat. Jedni mówią, że powinien szybko pobiec po piłkę do siatki, drudzy z kolei bronią go, twierdząc, iż wielki kamień spadł z jego serca, gdy zobaczył piłkę w bramce. Widać było, że brakowało mu kilku sekund radości i cieszynki z pistoletami. Osobiście uważam, że nic złego się nie stało.

Przejdźmy do meczu Borussii z Bayernem. Jest pan zdania, że gospodarzom należał się rzut karny za zagranie piłki ręką Boatenga?

Szczerze? Mam mieszane uczucia. Bo jednej z strony sędzia mógł faktycznie podyktować rzut karny, ale brak gwizdka w tym momencie też jest do wybronienia przez arbitra. Zwróciłem uwagę na dwa elementy: żaden z zawodników Borussii nie dyskutował z sędzią, nie sugerował sprawdzenia VAR. Chyba sami gracze nie byli przekonani o słuszności podyktowania rzutu karnego. Pewnie inaczej byłoby, gdyby zobaczyli powtórki. Nie da się ukryć, że na pewno jest rozgoryczenie w obozie BVB. U mnie trochę też.

Dlaczego?

Miałem nadzieję, że wreszcie nadszedł moment na pokonanie Bayernu Monachium. Ale nic takiego się nie stało. W drugiej połowie Bayern pokazał, że jest zespołem lepszym, mądrzejszym i dojrzalszym. W szeregach tej drużyny jest więcej klasowych zawodników, którzy wiedzą, jak wygrywać tak ważne spotkania. Powiem szczerze, że byłem nieco zaskoczony decyzjami trenera Luciena Favre'a.

To znaczy?

W przerwie dokonał dwóch zamian, które nie wniosły za wiele dobrego do gry zespołu. Uważam, że trzeba było jeszcze co najmniej piętnaście minut pograć tym samym składem, który prezentował się całkiem przyzwoicie. Sancho nic nie wniósł, Emre Can był bardzo niepewny w swoich decyzjach.

Podobno pozycja trenera Favre'a wisi na włosku...

Trener Favre broni się wynikami raz na jakiś czas. Jego pozycja już wcześniej była zagrożona. Nie oszukujmy się, ale wielu to właśnie Borussię widziało jako głównego kandydata do zdobycia mistrzostwa Niemiec. Co prawda ekipa z Dortmundu nadal ma na to szansę, bo jest na drugim miejscu, ale w trakcie rundy jesiennej nie wiodło się najlepiej. Gubiła sporo punktów, odpadła z Pucharu Niemiec. Myślę, że po sezonie nastąpi dogłębna analiza gry i postawy zespołu i wtedy zapadną konkretne decyzje.

Walka o mistrzostwo Niemiec jest już zamknięta?

Myślę, że jest już zamknięta. Bayern zdobędzie kolejne mistrzostwo Niemiec. Zwłaszcza, że zespół jest w dobrej formie po przerwie związanej z pandemią koronawirusa.

Zobacz także:
La Liga. FC Barcelona ma problemy finansowe. Musi na szybko sprzedać piłkarzy
Premier League. Problemy finansowe Southampton. Jan Bednarek może opuścić klub

Źródło artykułu: