Kamil Glik trafił do AS Monaco w 2016 roku. Początkowo był fundamentalną postacią francuskiej drużyny, która rok później sensacyjnie wygrała Ligue 1. Od kilkunastu miesięcy ekipa z Księstwa przeżywa jednak trudne chwile, a sam Glik krytykowany był przez francuskie media za swoją grę.
AS Monaco zapowiada rewolucję w składzie. Odejść może nawet 30 piłkarzy. Kontrakt Kamila Glika obowiązuje jeszcze przez rok i wszystko wskazuje na to, że nie zostanie przedłużony. Polak nie zamierza czekać do końca umowy i według "Nice-matin", stoper Biało-Czerwonych będzie chciał odejść już teraz.
32-latek mógłby wrócić do Torino FC, w którym jest ubóstwiany przez kibiców. W stolicy Piemontu grał przez pięć lat i w pewnym momencie został mianowany kapitanem zespołu. Według francuskich mediów, Glik musiałby zgodzić się na obniżkę pensji z 3,5 miliona euro na 1,7 miliona euro rocznie.
ZOBACZ WIDEO: Znany specjalista ostro o powrocie kibiców na stadiony. "Może nas czekać ogromny wzrost zachorowań"
W obecnym sezonie Polak przejął opaskę kapitańską po Radamelu Falcao. Łącznie dla AS Monaco rozegrał 167 meczów, w których strzelił 14 bramek.
Władze Ligue 1 30 kwietnia podjęły decyzję, że w związku z pandemią koronawirusa rozgrywki ligowe w sezonie 2019/20 nie zostaną wznowione. Tytuł mistrzowski po rozegraniu 28 z 38 kolejek wywalczyła drużyna Paris Saint-Germain. AS Monaco zakończyło rywalizację na 9. miejscu.
Zobacz także:
-> Dramat Pawła Brożka. Weteran złamał rękę i zakończy karierę
-> Dariusz Dźwigała: Nie wierzyłem, że go to spotkało. Był jak moje czwarte dziecko