Transfery. Chelsea może ubiec Liverpool FC. Kolejny wielki klub chce Timo Wernera

Getty Images / Alex Grimm/Bongarts / Na zdjęciu: Timo Werner i Robert Lewandowski
Getty Images / Alex Grimm/Bongarts / Na zdjęciu: Timo Werner i Robert Lewandowski

Timo Werner wzbudził zainteresowanie kolejnego wielkiego klubu. Niemiecki napastnik latem może odejść z RB Lipsk i przenieść się do Chelsea FC. Działacze londyńskiego zespołu chcą ubiec Liverpool FC.

Według informacji angielskich mediów, do niedawna Liverpool FC był faworytem do pozyskania Timo Wernera. Niemiecki napastnik ma w kontrakcie zapisaną klauzulę odstępnego wynoszącą 53 miliony funtów. Do tego sam miał wyrażać chęć przeniesienia się z RB Lipsk na Anfield Road.

Jak przekazał "The Telegraph", do wyścigu o sprowadzenie Wernera dołączyła Chelsea FC. The Blues mogą ubiec lidera Premier League. Londyński klub jest gotów złożyć ofertę za Wernera i zapłatę odstępnego.

Klauzula wygasa 15 czerwca i do tego czasu Chelsea - oraz każdy inny klub chętny na sprowadzenie Niemca - może go kupić za 53 milion funtów. Działacze The Reds w dobie kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa nie chcą wydawać tak dużych pieniędzy i mieli zrezygnować ze sprowadzenia napastnika.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski założył maseczkę i... popełnił błąd. Celowo

To chce wykorzystać właśnie Chelsea. W londyńskim klubie Werner miałby być liderem ofensywy. Piłkarz wolałby jednak współpracować z menedżerem Liverpool FC, Juergenem Kloppem. Jego obecny trener, Julian Nagelsmann, chciałby go zatrzymać w RB Lipsk, ale nie będzie to łatwe zadanie. Werner chce walczyć o najwyższe cele w europejskiej piłce, a zespół z Lipska to póki co jedynie niemiecka czołówka.

Werner w tym sezonie Bundesligi strzelił już 25 bramek. Lepszy w niemieckiej ekstraklasie jest lepszy od niego tylko Robert Lewandowski, który 29 razy pokonywał bramkarzy rywali.

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Dramat Pawła Brożka. Weteran złamał rękę i zakończy karierę
Fortuna I liga: Stal Mielec pokonała Miedź Legnica. Dublet Michała Żyry rozstrzygnął hit

Komentarze (0)