Obie drużyny w tym sezonie spisują się poniżej oczekiwań. Werder Brema musi bronić się przed spadkiem. Przed zaległym spotkaniem zajmował siedemnaste miejsce w tabeli, ale do bezpiecznej lokaty tracił tylko trzy "oczka". Z kolei Eintracht Frankfurt miał walczyć o miejsce w europejskich pucharach, ale szanse na to pozostały już tylko matematyczne. Za to bliżej było do barażowej lokaty. Eintracht miał tylko pięć "oczek" przewagi.
Biorąc pod uwagę sytuację w tabeli, zarówno dla Werderu, jak i dla Eintrachtu był to mecz z gatunku tych o sześć punktów. Żadna z drużyn nie mogła sobie pozwolić na wpadkę. To widać było po grze obu ekip. W pierwszej połowie gole nie padły, choć to Werder był groźniejszy. Dwukrotnie mogli objąć prowadzenie, ale Eintracht uratował Kevin Trapp, choć raz miał sporo szczęścia.
Po przerwie to Eintracht zadał cios. W 61. minucie goście objęli prowadzenie. Po wrzutce ze skrzydła w wykonaniu Filipa Kosticia w polu karnym trochę miejsca miał Andre Silva. Portugalczyk strzałem głową pokonał bramkarza rywali. Był to jego czwarty gol strzelony głową w tym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski założył maseczkę i... popełnił błąd. Celowo
Po zdobyciu gola Eintracht skupił się na defensywie i nastawił na grę z kontry. To mogło przynieść efekt w postaci podwyższenia prowadzenia. Świetną okazję do tego zmarnował Mijat Gacinović, który po indywidualnej szarży i ograniu defensywy Werderu, strzelił tuż obok słupka.
Eintracht w 81. minucie prowadził już 2:0. Kilka sekund wcześniej na boisku pojawił się Stefan Ilsanker i to on przy pierwszym kontakcie z piłką zdobył gola. Po wrzutce z rzutu rożnego piłkę strącił Bas Dost, a ta trafiła właśnie do Ilsankera, który wpakował ją do bramki z najbliższej odległości. W końcówce Austriak znów zdobył gola. Tym razem uderzył głową po wrzutce z rzutu wolnego.
Werder Brema - Eintracht Frankfurt 0:3 (0:0)
0:1 - Andre Silva 61'
0:2 - Stefan Ilsanker 81'
0:3 - Stefan Ilsanker 90'
[multitable table=1143 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Bayern Monachium ma problem. Robertowi Lewandowskiemu i Thomasowi Muellerowi grozi zawieszenie
Krystian Bielik opisuje trudny moment. "Popłakałem się"