Kuriozalna sytuacja w Ostródzie. Trener Piotr Kołc awansował z Sokołem do II ligi i... nie poprowadzi już zespołu

Facebook / Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej / Na zdjęciu: Piotr Kołc
Facebook / Warmińsko-Mazurski Związek Piłki Nożnej / Na zdjęciu: Piotr Kołc

Doprowadził drużynę do awansu do II ligi i... musi pożegnać się z zespołem. Piotr Kołc nie poprowadzi Sokoła Ostróda w nowym sezonie. Zarząd klubu postanowił nie przedłużać z nim kontraktu.

Sytuacja jest o tyle ciekawa, że Kołc pełnił rolę grającego trenera w zespole. Został nim przed rozpoczęciem sezonu 2019/2020. W osiemnastu meczach prowadzony przez niego Sokół Ostróda wygrał jedenaście spotkań, cztery zremisował i trzy przegrał. To - dzięki decyzji Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej, czyli tegorocznego organizatora rozgrywek grupy 1. III ligi - dało awans zespołowi.

W środę klub poinformował, że nie przedłuży obowiązującej do końca tego sezonu umowy z trenerem. A ten przygotowywał się już do prowadzenia zespołu w II lidze, już wyłącznie w roli szkoleniowca, a nie piłkarza. I wygląda na to, że to właśnie był powód zakończenia współpracy.

- Kiedy Piotr przychodził do Sokoła, to była również moja inicjatywa. Wiedziałem, że jest bardzo dobrym piłkarzem na te ligi. Powoli jednak chciał już wchodzić w buty trenerskie. Namówiłem Piotra, aby przyszedł do nas i pomógł. Teraz nie chce już grać w piłkę, on lepiej zna swój organizm. Wyniki w III lidze nie powalały na kolana, mieliśmy bardzo dużo porażek i praca Piotra Kołca jako samodzielnego trenera byłaby pod dużym znakiem zapytania - tłumaczył na antenie Radia Olsztyn Jarosław Kotas, dyrektor sportowy Sokoła.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi odpoczął. Wraca w wielkiej formie

- Teraz II liga będzie bardzo mocna - słabeusze będą odpadać, a silne drużyny będą tylko czekać, aby dopisać sobie trzy punkty. Nie chcemy się ośmieszać, chcemy zaprezentować Ostródę i całą Warmię i Mazury jako fajną ekipę. Wiary w Piotra nie było z żadnej strony - ani zarządu, ani sponsorów, prowadzone były rozmowy z piłkarzami i sztabem trenerskim. Piotr się upierał, żeby zostać samodzielnym trenerem. Uszanowaliśmy jego decyzję, że nie chce grać, a teraz on musi uszanować decyzję zarządu - dodał.

Tymczasem wciąż jeszcze o zmianę decyzji o przyznaniu awansu Sokołowi walczy Legia Warszawa, której rezerwy nie rozegrały zaległego meczu z ekipą z Ostródy. W środę klub złożył wniosek do komisji ds. nagłych PZPN o wyznaczenie terminu tego spotkania.

"W związku z wydaniem Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 29 maja nie istnieją obecnie żadne prawne ograniczenia, uniemożliwiające rozegranie meczu pomiędzy OKS Sokołem Ostróda a Legią II przed upływem pierwotnie wyznaczonego terminu zakończenia sezonu rozgrywkowego 2019/2020" - napisano w oświadczeniu, które ukazało się na oficjalnej stronie Legii.

Wniosek poparty został przez Mazowiecki Związek Piłki Nożnej, a odwołanie złożone przez klub do WMZPN poparł nawet sam prezes PZPN Zbigniew Boniek. Cała akcja zyskała hasztag #UKARANIZAKADRĘ.

Czytaj też: 
Ruch Chorzów podpisał ważny kontrakt. Kacper Kawula pozostanie przy Cichej
Joanna Tokarska: Trzeba oglądać dużo meczów i mieć swoje zdanie

Komentarze (1)
avatar
Wojciech Saran
5.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dlaczego zespół z Ostródy nie chce stanąć do walki i uzyskać awans na boisku, a nie przy zielonym stoliku?