Włoski portal tuttomercatoweb.com podał zaskakujące informacje. Chelsea FC i Everton mają mocno analizować sytuację Bartłomieja Drągowskiego, który miał zwrócić ich uwagę bardzo dobrymi występami w obecnym sezonie Serie A (do chwili przerwania rozgrywek z powodu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 zagrał we wszystkich 26 meczach ACF Fiorentina i zbierał bardzo dobre recenzje - przyp. red.).
W Londynie Polak mógłby zastąpić Kepę Arrizabalagę, natomiast w Liverpoolu Jordana Pickforda. O możliwych odejściach obu tych bramkarzy już latem spekulowały niedawno brytyjskie media. Pierwszy ma bowiem nie do końca spełniać oczekiwania obecnego pracodawcy, a drugi przyciągnął zainteresowanie największych klubów Premier League.
Przed kilkoma tygodniami "Super Express" donosił, że Drągowski może trafić do Milanu. Sam zainteresowany jednak to zdementował. - Nie słucham tych głosów - zapewnił w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport' po podpisaniu nowej umowy z Fiorentiną.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi odpoczął. Wraca w wielkiej formie
Nowy kontrakt wiąże 22-latka z włoskim klubem do 30 czerwca 2023 roku. Chętny na jego wykup musiałby więc przygotować kwotę co najmniej kilkunastu milionów euro.
Jeśli Drągowski zdecydowałby się opuścić Fiorentinę, to ta ma już plan zapasowy. Jego następcą mógłby zostać Alban Lafont, który obecnie jest wypożyczony do Nantes.
To kolejny raz, gdy Drągowski jest łączony z klubami Premier League. Podobna sytuacja miała miejsce przed rokiem.