15 czerwca Reprezentacja Polski miała rozpocząć swoją przygodę z Euro 2020. Plany te pokrzyżowała jednak pandemia koronawirusa. W trosce o zdrowie uczestników oraz kibiców postanowiono przełożyć imprezę o rok.
Dla wielu piłkarzy to trudna sytuacja, gdyż wcześniej długo szykowali szczyt formy na tę właśnie imprezę. Poza tym, w przypadku wielu starszych piłkarzy, każdy rok może być na wagę złota.
Tomasz Kędziora pozostaje jednak optymistą. Obrońca Dynama Kijów, w rozmowie z Maciejem Kaliszukiem z "Przeglądu Sportowego" zapewnia, że opóźnienie może wyjść nam na dobre. - Rozegramy więcej meczów, lepiej się zgramy ze sobą, więc moim zdaniem będziemy jeszcze mocniejszą drużyną. Mam nadzieję, że ja też przez ten rok się rozwinę - przekonuje piłkarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: perfekcyjnie wykonał rzut wolny. Bramkarz bohaterem!
Przez pewien czas jedną z kwestii nurtujących kibiców było to, czy aby na pewno do przełożonej imprezy selekcjonerem pozostanie Jerzy Brzęczek. Finalnie PZPN zdecydował się o przedłużeniu umowy z byłym trenerem Wisły Płock. - Ucieszyłem się. Trener wykonał dobrą pracę, bez większych problemów awansowaliśmy z pierwszego miejsca w grupie - komentuje Kędziora.
Obrońca odniósł się również do tego, jak Ukraina radziła sobie z pandemią. - Myślę, że podobnie to wyglądało. W pewnym momencie parki i lasy zostały zamknięte. Cały czas mieliśmy możliwość pojechać do naszej bazy. Nie było tam jednak skupisk ludzi. Przyjeżdżało się samemu i samemu ćwiczyło - tłumaczy.
Tomasz Kędziora rozegrał dotychczas 16 spotkań w reprezentacji Polski. Jego pozycja w kadrze znacząco poprawiła się po objęciu jej przez Brzęczka. W minionych eliminacjach do Euro nie wystąpił tylko w jednym spotkaniu - z Macedonią.
Czytaj także:
- PKO Ekstraklasa. Kosta Runjaić gorzko rozliczył byłą gwiazdę Pogoni. "Srdjan Spiridonović zostawił nas na lodzie"
- PKO Ekstraklasa. Arka Gdynia - Wisła Kraków. Damian Zbozień: Czujemy większą presję i przywiązanie do klubu