PKO Ekstraklasa. Bogusław Leśnodorski: W tej lidze nie ma przeciwników dla Legii

- Na fecie mistrzowskiej będę na pewno. Nie ma szans, by ktoś zagroził Legii - mówi Bogusław Leśnodorski, były prezes Legii Warszawa.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
Bogusław Leśnodorski WP SportoweFakty / Jordan Krzemiński/AKPA / Na zdjęciu: Bogusław Leśnodorski
Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty: Jak się panu podoba Legia?

Bogusław Leśnodorski, były prezes Legii Warszawa: Nie ma co dyskutować za bardzo. Przeciwników nie ma.

W niedzielę przegrała z Górnikiem Zabrze.

Zdarza się. Czy jest ktoś w stanie zagrozić Legii? Nie no, gdzie. Słabo ta liga wygląda. Ciekawiej zapowiada się Puchar Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielki błąd bramkarza. Za chwilę padł gol
Przypomnę, że w zeszłym sezonie na tym etapie rozgrywek...

Tak wiem, Legia też miała 7 punktów przewagi nad Piastem i skończyła sezon na drugim miejscu. Teraz to niemożliwe. Choć, jakby mecz ze Śląskiem nie wyszedł Legii to... Nie, nie wierzę. Legia dobrze radzi sobie pod presją, lepiej niż inni. Lech tego na pewno nie wytrzyma. Pamiętam jak dwa lata temu Lech był liderem po fazie zasadniczej, a później cztery razy w czapkę dostał. Jedna porażka, może dwie, ale cztery?! W poważnym sporcie jest to niemożliwe. Wstyd.

Ale Piast znowu atakuje.

Trzeba mieć do nich szacunek i to bardzo duży. Nie wiem, jak trener Waldemar Fornalik to robi. Raz to wiadomo, każdemu się może udać. Drugi sezon z rzędu pokazuje, że pan Fornalik wie, o co w tym wszystkim chodzi. Ale nie ukrywam, zaskoczył mnie. Spodziewałem się prędzej, że Jagiellonia będzie wyżej. Piast stracił kilku zawodników, a mimo to znowu jest wysoko. Brawo.

Powiedział pan, że Legia nie ma przeciwników w lidze. Proszę rozwinąć.

Z roku na rok poziom ligi jest coraz słabszy, a Legia ma solidny skład. Może bez wirtuozów, jak Vadis, Rado, Nikolić czy Prijović, ale grają konsekwentnie, mają solidnych gości. Jędza? Zamiatacz. Bardzo fajną formę złapał Vesović. Pozytywnie zaskoczył mnie Wszołek. Legia wygląda dobrze fizycznie, ale nasza liga nie jest żadnym wyznacznikiem. Wszyscy się Legią grzeją i mam nadzieję, że coś w tym roku wygramy. Pytanie, jak drużyna zagra z szybszym rywalem. Czekam na puchary, one będą wyznacznikiem. Wszyscy udają, że jest fajnie, ale w Europie to obciach robimy.

Dwumecz z Rangersami z początku sezonu daje nadzieje?

Nauczyłem się, żeby w polskich realiach nie wybiegać tak daleko w przyszłość. Zobaczymy, jakim składem Legia zacznie następny sezon. Odejdzie pewnie kilku chłopaków. Majecki, może Karbownik, pewnie jeszcze z dwóch.

Kilku młodych weszło do drużyny z drzwiami.

Wieteska, Karbownik, Majecki - to zasługa wcześniejszej pracy Jacka Magiery, Jacka Mazurka i Jarosława Wójcika w klubowej akademii. "Karbo" wygląda jak chłopak sprowadzony z zachodniej ligi. Chciałbym go w środku pomocy zobaczyć, miałby więcej miejsca, mógłby bardziej zamieszać.

Aleksandar Vuković rokował na dobrego trenera?

Długo był asystentem dobrych trenerów, robiliśmy to świadomie. Nie wiem, czy jest w ekstraklasie drugi taki trener, który zebrałby tyle doświadczenia, dotknął poważnej piłki. Podoba mi się, że jest konsekwentny i powtarzalny. Dają radę z Saganem. Podkreślę jednak raz jeszcze - trudno mi ocenić, czy rywale w ekstraklasie są miarodajni.

Plusy, minusy po rundzie zasadniczej?

Liczyłem, że Raków będzie w pierwszej ósemce. Mają potencjał, ale z drugiej strony rozumiem, że mógł wyjść brak doświadczenia. Poza Martą Wasiluk (w Rakowie dyrektor zarządzający, wcześniej pracowała w Legii - red.) nikt nie widział poważnej piłki z bliska, ich doświadczenie było na poziomie minus jeden. Zapłacili frycowe.

Na plus? Młodzi chłopcy w Lechu. Puchacz, Jóźwiak, Moder, fajnie wyglądają. Pierwszy raz od kilku lat młodzi Polacy ciągną tę drużynę. Tylko nie przekłada się to na wyniki.

Myślałem, że Wisła Kraków powalczy o więcej. Piłkarzy ma na zdecydowanie lepsze wyniki. Kuba to ciągnie, ale podchodzę do tego tak, że to dla nich moment przejściowy. Jeżeli w przyszłym sezonie nie dostaną się do pierwszej ósemki, nie będzie to o nich dobrze świadczyło.

Półtora roku temu pomagał pan tej drużynie uchronić się przed bankructwem.

Dużo lepiej funkcjonują teraz. Pod względem organizacji mieli jeden z lepszych okresów w historii. Nie ma co porównywać do tego, co działo się tam wcześniej.

Pytanie dyżurne - pan wraca do piłki?

Oglądam, pogadam, chłopaki wpadną z wizytą. Na razie mi to pasuje.

A co z wyborami na prezesa PZPN? Podobno pan rozważa.

To takie luźne rozmowy. Mówiłem, że w tych wyborach na pewno nie wystartuję, a w następnych nie wykluczam. Pojawiła się pandemia, najbliższe wybory są za rok. Zobaczymy. Mam firmę, obowiązków nie brakuje. Ale na świętowanie mistrzostwa Polski znajdę czas.

Jak to?

Pytanie, jak to będzie wyglądało w Warszawie po obostrzeniach, ale na fecie będę na pewno.

*
Bogusław Leśnodorski był prezesem Legii (2012-17) i współwłaścicielem klubu (2014-17). Za jego czasów drużyna zdobyła trzykrotnie mistrzostwo i puchar Polski, trzy razy awansowała do fazy grupowej Ligi Europy i raz do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Zimą 2019 r. Leśnodorski i pracownicy jego kancelarii pomogli Wiśle Kraków w uzyskaniu licencji na grę w rundzie wiosennej ekstraklasy.

Leszek Ojrzyński: Rana wciąż świeża

Maciej Nuckowski: W Grecji jest bezpiecznie. Polacy, nie bójcie się, przyjeżdżajcie

Czy Legia zdobędzie w tym sezonie mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×