To właśnie tam ekipa ze stolicy Hiszpanii podejmują rywali w meczach ligowych oraz pucharowych na czas remontu na Estadio Santiago Bernabeu. Królewscy niewiele na tym tracą, bo i tak mecze odbywają się bez udziału publiczności. Jedni i drudzy do tego meczu podchodzili tak, że remis w nim traktowali jak największe zło. Real straciłby dystans do prowadzącej Barcelony, a Valencia oddaliłaby się od miejsca dającego miejsce w europejskich pucharach.
- Mieliśmy już mecze, w które wchodziliśmy bardzo intensywnie, strzelaliśmy 2-3 gole w ciągu 30 minut. Problem w tym, że później mamy kłopoty z utrzymaniem tego tempa przez całe spotkanie i to wydarzyło się ostatnio z Eibarem. Wiemy jednak, jaką mamy siłę. Mamy jakość, by mocno zaczynać mecze i jak najszybciej je rozstrzygać. Rywal też przecież sprawia dużo kłopotów. Widzę jednak, że jesteśmy niezwykle silni, jeśli wejdziemy w mecz na odpowiedniej intensywności - mówił przed meczem trener Królewskich Zinedine Zidane.
Francuski szkoleniowiec był zły na zespół za postawę w wygranym 3:1 meczu z Eibar w miniony weekend. Dodatkowo przed meczem pojawiła się informacja o tym, że Isco z powodu kontuzji uda wypadnie z gry na trzy tygodnie. Ale były też dobre wieści, bo do gry gotowy był już Eden Hazard, który ostatni raz wystąpił w grze 22 lutego w przegranym 0:1 meczu z Levante.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: perfekcyjnie wykonał rzut wolny. Bramkarz bohaterem!
Od początku Belg był bardzo aktywny na boisku i doskonale rozumiał się na boisku z Karimem Benzemą. Real rozpoczął to spotkania na dużej intensywności i co chwilę piłka latała nad polem karnym Valencii lub w jego obrębie. Doskonale od pierwszych minut spisywał się jednak Jasper Cillessen w bramce Nietoperzy. A pod koniec pierwszego kwadransa gry to właśnie on wraz z kolegami mógł cieszyć się z bramki, gdyby tylko Rodrigo Moreno [color=#222222]trafił po kontrze do bramki, a nie w słupek.
[/color]Chwilę później ekipa trenera Alberta Celadesa cieszyła się z bramki. Po niefortunnym wybiciu piłki przez Carvajala dopadł do niej Carlos Soler, który przytrzymał piłkę, poprawił ją sobie na nodze i zacentrował do wbiegającego Rodrigo. Początkowo arbiter gola uznał, ale po kilkuminutowej analizie VAR, dopatrzył się minimalnego spalonego gracza Valencii i bramka została anulowana.
W pierwszej połowie był to naprawdę miły dla oka i dość zacięty bój. Choć przewagę miał Real, który był częściej przy piłce i chętniej kierował piłkę w okolice 20. metra przed bramką gości. Ale po pierwsze z dośrodkowań tych niewiele wynikało (zwłaszcza Daniego Carvajala), a po drugie Cillessen był bardzo pewnym punktem między słupkami.
W 60. minucie na boisku po stronie ekipy przyjezdnej na boisku pojawili się Goncalo Guedes oraz Kevin Gameiro, a minutę później już Real prowadził. Drugi z wymienionych stracił piłkę na rzecz Sergio Ramosa, potem Hazard rozpędził się, wymienił sobie piłkę z Modriciem, a potem uruchomił podaniem Karima Benzemę i było 1:0.
Z gości uszło powietrze, a gracze z Madrytu wręcz podkręcali i tak już ostre tempo gry. W 74. minucie na boisku pojawił się Marco Asensio, a po kilkunastu sekundach (według niektórych źródeł po 29) miał już gola na swoim koncie. Świetnie dostrzegł go centrujący z lewej strony Ferland Mendy.
Ozdobą spotkania była jednak akcja z 86. minuty. Tym razem Asensio popisał się asystą, a Karim Benzema podbił sobie piłkę prawą nogą do góry, a następnie uderzył lewą pod poprzeczkę bramki Cillessena. Po takich golach aż chciało się wstać i zaklaskać.
Los Blancos utrzymali zatem punkt straty do Barcelony, a Valencia wykonała krok w tył względem europejskich pucharów. W tej chwili spadła na ósme miejsce. Przełamania Nietoperze poszukają w niedzielę o 19:30 na Mestalla w meczu z Osasuną. Real dwie i pół godziny później zmierzy się na wyjeździe z Realem Sociedad.
Real Madryt - Valencia CF 3:0 (0:0)
1:0 - Karim Benzema 61'
2:0 - Marco Asensio 74'
3:0 - Karim Benzema 86'
Składy:
Real: Thibaut Courtois - Dani Carvajal, Sergio Ramos, Raphael Varane, Ferland Mendy - Toni Kroos, Casemiro, Fede Valverde (74' Marco Asensio) - Luka Modrić, Karim Benzema, Eden Hazard (81' Vinicius Junior)
Valencia: Jasper Cillessen - Daniel Wass, Hugo Guillamon Sanmartin, Eliaquim Mangala, Jose Gaya - Ferran Torres (59' Goncalo Guedes), Dani Parejo (70' Francis Coquelin), Geoffrey Kondogbia, Carlos Soler (69' Denis Czeryszew) - Rodrigo Moreno (76' Lee Kangin), Maximiliano Gomez (59' Kevin Gameiro).
Sędziował: Jose Sanchez
Żółte kartki: Gaya, Guillamon (Valencia)
Czerwona kartka: Lee Kangin (Valencia) - za faul
***
Deportivo Alaves - Real Sociedad 2:0 (0:0)
1:0 - Borja Sainz 56'
2:0 - Martin Aguirregabiria 90+6
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Real Madryt | 38 | 26 | 9 | 3 | 70:25 | 87 |
2 | FC Barcelona | 38 | 25 | 7 | 6 | 86:38 | 82 |
3 | Atletico Madryt | 38 | 18 | 16 | 4 | 51:27 | 70 |
4 | Sevilla FC | 38 | 19 | 13 | 6 | 54:34 | 70 |
5 | Villarreal CF | 38 | 18 | 6 | 14 | 63:49 | 60 |
6 | Real Sociedad | 38 | 16 | 8 | 14 | 56:48 | 56 |
7 | Granada CF | 38 | 16 | 8 | 14 | 52:45 | 56 |
8 | Getafe CF | 38 | 14 | 12 | 12 | 43:37 | 54 |
9 | Valencia CF | 38 | 14 | 11 | 13 | 46:53 | 53 |
10 | Osasuna Pampeluna | 38 | 13 | 13 | 12 | 46:54 | 52 |
11 | Athletic Bilbao | 38 | 13 | 12 | 13 | 41:38 | 51 |
12 | Levante UD | 38 | 14 | 7 | 17 | 47:53 | 49 |
13 | Real Valladolid | 38 | 9 | 15 | 14 | 32:43 | 42 |
14 | SD Eibar | 38 | 11 | 9 | 18 | 39:56 | 42 |
15 | Real Betis | 38 | 10 | 11 | 17 | 48:60 | 41 |
16 | Deportivo Alaves | 38 | 10 | 9 | 19 | 34:59 | 39 |
17 | Celta Vigo | 38 | 7 | 16 | 15 | 37:49 | 37 |
18 | CD Leganes | 38 | 8 | 12 | 18 | 30:51 | 36 |
19 | RCD Mallorca | 38 | 9 | 6 | 23 | 40:65 | 33 |
20 | Espanyol Barcelona | 38 | 5 | 10 | 23 | 27:58 | 25 |