Jasne jest już, że po raz kolejny tytuł mistrza Niemiec trafi do Bayernu Monachium, ale wciąż jeszcze trwa wyścig o wicemistrzostwo kraju. I w tym wyścigu najbardziej liczą się właśnie drużyny, które spotkały się ze sobą w sobotnie popołudnie na Red Bull Arenie w Lipsku.
- Borussia przeciwko Mainz oczywiście nie wypadła najlepiej, ale nadal to zespół o ogromnej jakości. Jestem pewien, że będą chcieli jak najszybciej zrewanżować się za środową porażkę. W odróżnieniu od nich my jeszcze nie możemy być pewni gry w Lidze Mistrzów, dlatego to na nas ciąży większa presja - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Julian Nagelsmann, trener ekipy z Lipska.
W tym wyścigu po drugie miejsce oba zespoły kilka dni temu trochę zwolniły. Lipszczanie zremisowali u siebie z Fortuną Duesseldorf 2:2, a Borussia przegrała z Mainz 0:2. A za plecami RB Lipsk czają się jeszcze Borussia Moenchengladbach czy Bayer Leverkusen. Walka toczy się właśnie o miejsce w Champions League.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Grzegorz Krychowiak: Jeżdżę na trening z uśmiechem na twarzy
Chęci piłkarzom trenera Nagelsmanna nie można było odmówić, ale ich akcje na boisku jakościowo pozostawiały wątpliwości. Cały czas RB Lipsk grało na swój duet napastników - Patrika Schicka i Timo Wernera, dla którego był to przedostatni mecz w barwach Byków. Obaj jednak byli dobrze kryci, a akcje ich zespołu często kończyły się na 25.-30. metrze.
I z tego właśnie miejsca rozpoczęła się akcja Borussii, która dała jej prowadzenie. Przejął piłkę Mats Hummels, po czym uruchomił podaniem na prawe skrzydło Brandta, ten z kolei wyłożył piłkę Reynie, a on przedłużył ją do Haalanda. Norweg, który miał wcześniej dwie niezłe szanse, tym razem się nie pomylił i zdobył 12. gola w sezonie.
Do końca pierwszej części gospodarze niby mieli piłkę, ale nie potrafili zrobić z niej pożytku. Ponadto narażali się na kontry i stałe fragmenty. Jeszcze przed zejściem do szatni ekipa trenera Luciena Favre'a mogli podwyższyć poprzez albo trafienie z rzutu wolnego, albo też z kontrataku. Tak się jednak nie stało.
Po zmianie stron goście wrzucili "tryb oszczędzania energii", a miejscowi próbowali dalej - czy to przez dośrodkowania, czy strzały z dystansu. Może i nabili sobie dwucyfrową liczbę, ale próby Wernera czy Schicka były po prostu zbyt lekkie. W 89. minucie Angelino oddał ciekawy strzał, po którym piłka przeleciała przez pole bramkowe Romana Buerkiego, lecz nikt jej nie zamknął.
Ostatnie słowo należało jednak do Borussii, a konkretnie do Erlinga Haalanda. Widać było frustrację u Norwega z powodu tak wielu kreowanych, a niewykorzystanych sytuacji. Dlatego gdy Brandt w trzeciej minucie doliczonego czasu gry popędził prawym skrzydłem, a następnie wyłożył mu piłkę, napastnik ekipy z Dortmundu wręcz wcisnął tę piłkę wślizgiem do siatki.
Tym akcentem drużyna z Signal Iduna Park przypieczętowała drugie miejsce w Bundeslidze w sezonie 2019/2020. Domowy mecz z Hoffenheim nie będzie miał już dla nich żadnego znaczenia. RB Lipsk z kolei zagra z Augsburgiem i do samego końca będzie musiało walczyć o miejsce w Lidze Mistrzów.
RB Lipsk - Borussia Dortmund 0:2 (0:1)
0:1 - Erling Haaland 30'
0:2 - Erling Haaland 90+3'
Składy:
[b]RB Lipsk:[/b] Peter Gulacsi - Nordi Mukiele - Lukas Klostermann (46’ Tyler Adams), Dayot Upamecano, Marcel Halstenberg - Marcel Sabitzer (39’ Dani Olmo), Kevin Kampl (70’ Amadou Haidara), Emil Forsberg (75’ Ibrahima Konate), Angelino - Patrik Schick, Timo Werner (70’ Christopher Nkunku).
[b]Borussia:[/b] Roman Buerki - Łukasz Piszczek, Mats Hummels, Emre Can - Mateu Morey (78’ Jadon Sancho), Julian Brandt, Axel Witsel, Raphael Guerreiro (90’ Dan-Axel Zagadou) - Giovanni Reyna (82’ Leonardo Balredi), Erling Haaland, Thorgan Hazard (90+2’ Nico Schulz)
Sędziował: Felix Zwayer
Żółte kartki: Schick, Kampl, Angelino (RB Lipsk) - Reyna, Can, Witsel (Borussia).
***
Fortuna Duesseldorf - FC Augsburg 1:1
1.FC Koeln - Eintracht Frankfurt 1:1
TSG 1899 Hoffenheim - 1.FC Union Berlin 4:0
1.FSV Mainz 05 - Werder Brema 3:1
SC Paderborn 07 - Borussia M'gladbach 1:3
Schalke 04 Gelsenkirchen - VfL Wolfsburg 1:4
Czytaj też:
Hertha - Bayer: Liga Mistrzów ucieka Aspirynom. Świetny występ Piątka