PKO Ekstraklasa. Pogoń - Lechia. Piotr Stokowiec: Była determinacja, obie drużyny chciały wygrać

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec

Pogoń Szczecin przegrała z Lechią 0:1. Gdańszczanie dobrze rozegrali taktycznie pierwszą połowę i mimo naporu w drugiej, utrzymali prowadzenie. Kosta Runjaić mimo porażki przyznał, że nie ma zarzutów wobec swojej drużyny.

Lechia Gdańsk po remisie w ubiegłym tygodniu, wygrała w Szczecinie. - Byliśmy świadkami dobrego widowiska. Obie drużyny chciały wygrać i była determinacja. Remis nikomu nic nie dawał. My dobrze taktycznie rozegraliśmy I połowę, stworzyliśmy kilka sytuacji i nie ma co wspominać na gorąco o niewykorzystanym karnym, takie rzeczy się zdarzają - powiedział Piotr Stokowiec.

- Druga połowa do poprawy, z tak dobrze grającą drużyną jak Pogoń trudno nam się grało. Jak chcemy odegrać rolę w górnej ósemce, musimy grać dużo lepiej, wykorzystywać kontry z niskiego pressingu. Przygotowujemy się do kolejnego spotkania - dodał.

W meczu zadebiutował 17-letni Jakub Kałuziński. - Bardzo dobrze oceniam jego grę. Do wszystkiego podchodzimy na chłodno, jesteśmy przekonani, że sobie poradzi. Nie jest tak, że już teraz jest gotowy - musimy wprowadzać go spokojnie. Znałem jego wartość i muszę odpowiednio dozować minuty - przyznał Piotr Stokowiec.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Grzegorz Krychowiak: Jeżdżę na trening z uśmiechem na twarzy

Pogoń mimo starań nie zdobyła nawet gola. - Na pewno w porównaniu do poprzedniego meczu, zagraliśmy dużo lepiej - niestety skończyło się innym wynikiem. Nie mam żadnych zarzutów wobec mojej drużyny, jedyne co to straciliśmy bramkę, której nie powinniśmy - stwierdził Kosta Runjaić, trener szczecinian.

- Poza tym mieliśmy dużo możliwości by strzelić gola, niestety nam się to nie udało. To temat, który cały czas trwa przez cały sezon. Mamy duże problemy, by strzelać bramki. Mieliśmy około 10 możliwości by zdobyć gola, ale jeżeli się nie wykorzystuje sytuacji, to nie ma co analizować. Nie będziemy rezygnować, następny mecz za trzy dni i trzeba się zregenerować - podkreślił.

W drugiej połowie urazu doznał Maciej Żurawski. - Mam nadzieję, że nie jest to nic poważnego. On dał z siebie wszystko w tym meczu. Od niedawna gra w PKO Ekstraklasie, teraz zagrał bardzo poprawny mecz, był aktywny i jestem z niego zadowolony. To bardzo dobry przykład młodego zawodnika wchodzącego do ligi - zauważył zadowolony trener.

Komentarze (0)