Bundesliga. Wolfsburg – Bayern Lewandowski rozgrywa własny mecz

East News / East News / Robert lewandowski
East News / East News / Robert lewandowski

Bayern mistrzem, Lewandowski królem strzelców, czyli w Bundeslidze jest już wszystko jasne. Ale polski as ma jeszcze o co grać.

W tym artykule dowiesz się o:

Artykuł sponsorowany

Trzydziesty tytuł w historii, ósmy z rzędu – pandemiczny sezon Bundesligi należał do Bayernu Monachium. Jeszcze tylko sobotni wyjazdowy mecz z VfL Wolfsburg – transmisja w Eleven Sports 1 o 15.30 – i za tydzień finał Pucharu Niemiec z Bayerem Leverkusen. Potem Bawarczyków czeka przerwa aż do sierpnia, kiedy do grana zostanie Liga Mistrzów. Nie oznacza to jednak, że Robert Lewandowski może już odpuścić.

Za Lewandowskim jest przepaść

Przede wszystkim napastnik reprezentacji Polski walczy o Złoty But, czyli nagrodę dla najlepszego strzelca lig europejskich. W tym sezonie Bundesligi Polak zdobył 33 bramki, co w klasyfikacji daje mu 66 punktów. O 12 oczek – równowartość sześciu trafień – wyprzedza Ciro Immobile z Lazio Rzym.

Dalej za nimi jest przepaść i kolejni zawodnicy, m.in.Timo Werner z RB Leipzig (52 pkt), Erling Haaland z Borussii Dortmund (50 pkt) lub Leo Messi z Barcelony (42 pkt) nie stanowią dla nich konkurencji. Dla Polaka jedynym realnym rywalem w wyścigu po trofeum, którego jeszcze nie ma dorobku, jest Immobile.

Przed Włochem jedenaście kolejek Serie A i duża szansa na dogonienie Lewego. Na naszego asa w sobotę czeka jednak jego ulubiony rywal – żadnej innej drużynie w Bundeslidze nie strzelał tyle goli co Wolfsburgowi. I według ekspertów istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że poprawi swój dorobek. Zdaniem analityków BETFAN jest 32 proc. szans, że Lewandowski strzeli co najmniej 2 gole.

Rekord Gerda Muellera

Jak bardzo jest to realne, wystarczy przypomnieć mecz Bawarczyków z Wilkami z września 2015 r. Lewandowski wszedł wtedy na boisko z ławki , by w dziewięć minut zdobyć pięć bramek, przy okazji bijąc kilka rekordów. Był to najszybszy hat trick w historii Bundesligi czy najwięcej bramek zdobytych przez zawodnika rezerwowego.

Jeśli Lewy pokona bramkarza Wolfsburga, stanie się trzecim piłkarzem w dziejach niemieckiej ekstraklasy, który w sezonie zdobywał bramki w starciach z 16 przeciwnikami. W ten sposób wyrówna wynik legendarnego Gerda Muellera, który dokonał tego w sezonach 1966/1967 oraz 1969/1970 i Brazylijczyka Ailtona (sezon 2003/04).

W obecnych rozgrywkach Lewandowski w rozkładzie nie ma tylko Borussii Moenchengladbach (Polak grał w jednym spotkaniu z tym rywalem, w drugim pauzował za kartki) i właśnie Wolfsburga.

Ewentualne osiągnięcie tego sukcesu będzie dla Lewandowskiego tylko nagrodą pocieszenia, bo inny rekord Muellera jest poza jego zasięgiem. W sezonie 1971/72 słynny Niemiec strzelił 40 goli i długo wydawało się, że Lewandowski także poszczyci się tak kosmicznym rezultatem.
By tak się stało, polski napastnik musiałby w sobotę zdobyć siedem bramek. Zadanie z gatunku mission impossible, wymagające ciągłego bombardowania golkipera Wilków. Według analityków BETFAN jest aż 73 proc. szans, że Lewandowski odda co najmniej 3 strzały.

Oblewania piwem nie będzie

Co się nie stanie w meczu z Wolfsburgiem, Bayern i tak będzie świętował. Bowiem to dopiero po tym spotkaniu Bawarczycy odbiorą mistrzowską paterę dla najlepszej drużyny sezonu. Celebracja przyjmie jednak inny przebieg niż dotychczas. Ze względu na koronawirusa zabraknie przede wszystkim oblewania się piwem z gigantycznego kufla. Na boisku będzie przebywać ograniczona liczba działaczy, imprezę zaplanowano tylko w małej salce VIP, dużej fety nie przewidziano.

Wcześniej gra ma toczyć się na poważnie. Dziennikarze "Kickera" awizują, że trener Hans-Dieter Flick nie będzie mógł skorzystać tylko z kontuzjowanych Corentina Tolisso, Thiago i Niklasa Suele, choć ten ostatni już ćwiczy z zespołem.

W pierwszym meczu sezonu z Wolfsburgiem – rozegranym w grudniu ubiegłego roku – Bayern wygrał 2:0 po golach strzelonych dopiero w 86. i 89. minucie. Lewandowski nie trafił wtedy do siatki, dopisał sobie tylko asystę przy drugiej bramce dla Bawarczyków. Według analityków BETFAN jest 27 proc. szans, że Lewandowski zaliczy co najmniej 1 asystę także w sobotnim spotkaniu z Wolfsburgiem.

57 proc. szans Lewego

W zespole Wilków wszyscy wiedzą, że będą tylko tłem dla Bayernu i jego święta. Ale trener Oliver Glasner zapowiada, że broni nie złoży.

– Bayern jest niesamowicie silny i w wielkiej formie. Teoretycznie wydają się nie do pobicia. Ale zamierzamy zrobić wszystko, by utrudnić im grę, a nawet postaramy się o zwycięstwo – zadeklarował szkoleniowiec Wolfsburga na oficjalnej stronie klubowej.

– Musimy zagrać na naszym najwyższym poziomie w każdym aspekcie. Zawodnicy będą musieli przebywać blisko siebie i unikać błędów. Do tego należy zachować czujność, ponieważ Bayern gra bardzo elastycznie w zależności od warunków na boisku. Może stosować różne ustawienia, a do tego jego indywidualności mogą wygrywać pojedynki – dodał Glasner, w ostatnim zdaniu na pewno mając na myśli m.in. Lewandowskiego.

Zresztą prawie wszyscy są przekonani, że Polak znów będzie bohaterem meczu. Zdaniem analityków BETFAN jest 57 proc. szans, że Lewandowski strzeli gola.

Jeśli Lewy skończy tylko na jednym trafieniu, tylko wyśrubuje swój rekord zdobytych bramek w sezonie Bundesligi. Wcześniej jego najlepszym wynikiem było 30 goli. Dokonał tego dwukrotnie: w sezonach 2015/16 i 2016/17.

Betfan to legalny polski bukmacher.
Hazard wiąże się z ryzykiem.
Gra u nielicencjonowanych podmiotów jest nielegalna.

Jan Sikorski

Źródło artykułu: