PKO Ekstraklasa. Zwoliński odmienił grę Lechii Gdańsk. Ekspert widzi dla niego miejsce w kadrze

Getty Images / Piotr Matusewicz/PressFocus/MB Media / Na zdjęciu: Łukasz Zwoliński
Getty Images / Piotr Matusewicz/PressFocus/MB Media / Na zdjęciu: Łukasz Zwoliński

Łukasz Zwoliński odmienił grę Lechii Gdańsk. Strzelił już siedem goli w dziewięciu meczach, a gdański zespół znów liczy się w walce o europejskie puchary. Kamil Kosowski widzi dla napastnika będącego w takiej formie miejsce w reprezentacji Polski.

W lutym tego roku Lechia Gdańsk pozyskała Łukasza Zwolińskiego, który poprzednie półtora roku spędził w chorwackim HNK Gorica. Tam w 54 meczach zdobył 23 gole. Po powrocie do Polski Zwoliński imponuje skutecznością. Jego dobra gra sprawiła, że Lechia ma szansę na zajęcie miejsca na podium rozgrywek PKO Ekstraklasy i co za tym idzie wywalczenie miejsca w europejskich pucharach.

Grę Zwolińskiego docenił Kamil Kosowski. "Ten chłopak jest w świetnej formie, nie widziałem go grającego tak dobrze. Co przyjęcie - to udane, w odpowiednim kierunku. Co kontakt - to zagrożenie dla przeciwników. Widać w nim pewność siebie. Nie napina się, na murawie jest uśmiechnięty, czerpie frajdę z grania" - napisał Kosowski w felietonie dla "Przeglądu Sportowego".

Kosowski zauważył, że Zwoliński po pobycie w Chorwacji rozwinął się pod względem piłkarskim. Gdy wyjeżdżał z Polski, nie imponował skutecznością. W dwóch kolejnych sezonach strzelał zaledwie po jednym golu, a Pogoń Szczecin oddawała go bez żalu. Były piłkarz Wisły Kraków uważa, że w takiej formie Zwoliński powinien dostać szansę w reprezentacji Polski.

"Jeżeli Zwoliński w przyszłym sezonie strzeli 15 czy 20 goli, to dlaczego miałby nie dostać szansy w kadrze narodowej? Mamy mocnych napastników, ale kolejny w takiej dyspozycji nie powinien pozostać niezauważony. Warto marzyć" - dodał Kosowski.

Czytaj także:
Transfery. Media: Benevento porozumiało się z Kamilem Glikiem. Pozostały rozmowy z AS Monaco
Transfery. Artur Boruc może wrócić do Legii Warszawa. "Byłby to bardzo dobry ruch ze strony klubu"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielki błąd bramkarza. Za chwilę padł gol

Komentarze (2)
avatar
ggdd
30.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiesz, Witczyk, czym różni się pismak od dziennikarza? Otóż dziennikarz dodałby w tytule owo kluczowe "jeśli". Ale ty, Witczyk, jesteś już skundlony... I nawet nie pojmiesz, dlaczego cię obrażają. 
avatar
prym
30.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W Pogoni biegał po boisku...tylko.O bramkach za to marzył.U nas tak już jest , strzeli kilka goli i już do kadry a potem we łbie się przewraca i grać przestaje za to gwiazdą zostaje,we własnych Czytaj całość