Koronawirus znów uderza w Czechy. Zakażeni piłkarze w MFK Karvina

PAP / Jaroslav Ozana / PAP / CTK / Na zdjęciu: Karvina
PAP / Jaroslav Ozana / PAP / CTK / Na zdjęciu: Karvina

Jak dowiedziały się WP SportoweFakty, MFK Karvina odwołała czwartkowy trening i nakazała członkom zespołu pozostać w domach. Ma to związek z wykryciem koronawirusa wśród piłkarzy.

W tym artykule dowiesz się o:

Na dwie kolejki przed końcem sezonu w czeskiej lidze doszło do trzęsienia ziemi. W MFK Karvina wykryto piłkarzy zakażonych koronawirusem. Czeskie media podają, że chorych jest co najmniej trzech z nich. Klub potwierdził te informacje po południu. Wcześniej udało nam się dowiedzieć, że Karvina odwołała czwartkowe treningi i nakazała piłkarzom pozostanie w domach.

To drugi przypadek zakażenia w czeskiej piłce. Wcześniej ten sam problem miał II-ligowy FK Trzyniec, którego piłkarz miał kontakt z zakażonym członkiem rodziny. Cały zespół odesłano na kwarantannę. Po przerwie znowu są gotowi do gry.

MFK Karvina na początku tygodnia z własnej inicjatywy przeprowadziła testy członkom zespołu. Miało to związek z trudną sytuacją w regionie. Kraj morawsko-śląski jest nowym ogniskiem koronawirusa w Czechach. Niestety nie wszyscy w klubie uzyskali negatywny wynik.

Sanitarna mobilizacja

Liczba zakażonych w Karwinie przewyższa już Pragę. Obecnie chorych jest ponad 1200 osób, w stolicy - prawie 800. W Karwinie większość to górnicy i ich rodziny. W spółce górniczej OKD przebadano łącznie 3,4 tysiąca pracowników, 500 osób uzyskało wynik pozytywny. W kraju morawsko-śląskim potwierdzono dotąd ponad trzy tysiące chorych na COVID-19. W całych Czechach - 12 tysięcy.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Ekspert ocenia zachowanie kibiców na trybunach. "Nie chcę nikogo bronić, ale ryzyko zarażenia jest minimalne"

Portal Seznam Zpravy wyliczył, że w Karwinie na 100 tysięcy mieszkańców przypada 450 zakażeń - to najgorszy wynik w kraju. Dlatego w regionie podtrzymano niektóre obostrzenia - m.in. noszenie masek. W niedzielę odnotowano najwyższy przyrost zakażeń od dwóch miesięcy - 305 nowych chorych. Od tamtej pory liczba rośnie, ale dla Czechów to była żółta kartka. Zbyt wcześnie ogłosili zakończenie pandemii.

Teraz rząd zarządza mobilizację dla regionu wokół Karwiny. - Wszystkie siły sanitarne kierujemy szczególnie tam. Ostatni skok zakażeń jest związany z tym lokalnym wybuchem - mówił dla "Ceske Noviny" minister zdrowia Adam Vojtech.

"Jakby koronawirusa nie było"

W pozostałych regionach władze luzują obostrzenia. Od 1 lipca zniesiono obowiązek noszenia maseczek; restauracje, dyskoteki, baseny i centra handlowe działają już bez ograniczeń.

Z tej okazji w Pradze jedna z kawiarni urządziła gigantyczną kolację. Na moście Karola postawiono stół na 515 metrów. Aby dołączyć do świętowania luzowania obostrzeń, trzeba było przynieść własne jedzenie. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zareagowała i przestrzegała Czechów, że pandemia nadal się nie skończyła.

- Kiedy jeździłem na treningi w Polsce to były restrykcje: dezynfekcja, mierzenie temperatury i maksymalnie 13 osób w sali. A w Czechach zero obostrzeń. Wszyscy się bawią, jakby koronawirusa nigdy nie było. Totalny luz - mówi nam Artur Kramarczyk, tenisista stołowy, który gra w niższych ligach w Polsce i w Czechach. W czerwcu był już na pierwszych treningach za granicą w Karniowie.

Dawid Kownacki podzielił kibiców Fortuny Duesseldorf

Hiszpania. Najlepsza liga świata niedostępna dla Polaków

Źródło artykułu: