II liga. Pogoń Siedlce - Widzew Łódź: kolejna wpadka łódzkiej ekipy. Górnik Łęczna nowym liderem

Newspix / JAROSLAW OLSZEWSKI/FOTOPYK / Na zdjęciu: HENRIK OJAMAA i BARTLOMIEJ OLSZEWSKI
Newspix / JAROSLAW OLSZEWSKI/FOTOPYK / Na zdjęciu: HENRIK OJAMAA i BARTLOMIEJ OLSZEWSKI

Trwa kryzys Widzewa Łódź. Czerwono-biało-czerwoni stracili w 30. kolejce II ligi stracili pozycję lidera po porażce w Siedlcach z Pogonią 1:3, choć po pierwszej połowie prowadzili 1:0.

Po wznowieniu sezonu II ligi piłkarze Widzewa mają problem z odnalezieniem właściwego rytmu. Wygrali tylko dwa z siedmiu meczów i w efekcie stracili całą przewagę, którą mieli na fotelu lidera rozgrywek. Każde potknięcie może się teraz okazać bolesne w skutkach dla czerwono-biało-czerwonych.

- Jak się nie stwarza sytuacji, to nie zdobywa się trzech punktów. Nawet ze stałych fragmentów gry nie potrafiliśmy niczego sklecić. Jak mamy wygrywać, skoro nie robimy tego ani z akcji, ani ze stałych fragmentów? Musimy przestać wiecznie o tym gadać, tylko pokazać to na boisku - grmiał przed kamerami Telewizji Polskiej po środowym meczu z Elaną Toruń (1:1) napastnik łodzian Rafał Wolsztyński.

Coraz głośniej mówiło się również o tym, że posada trenera Marcina Kaczmarka jest zagrożona. Włodarze Widzewa już w piątek mieli spotkać się z Leszkiem Ojrzyńskim, by negocjować warunki ewentualnej współpracy od przyszłego, a może nawet jeszcze aktualnego sezonu. By te dywagacje rozwiać, Widzew musiał w Siedlcach wygrać.

ZOBACZ WIDEO: Stadion RKS-u Okęcie zalany przez ulewy i strażaków. "Przy wsparciu miasta zaoferowaliśmy pomoc"

27 stopni Celsjusza i pełne słońce na stadionie na pewno nie pomagały żadnej z drużyn. Ale to goście byli od początku stroną dominującą i bardziej chętną do zdobywania bramek. Pokazała to już akcja z 14. minuty, gdy Mateusz Możdżeń dośrodkował piłkę w pole karne do Wolsztyńskiego, ten odegrał piłkę Henrikowi Ojamie, a Estończyk dostrzegł Marcela Gąsiora. Piłka po strzale pomocnika Widzewa odbiła się od słupka.

Cztery minuty później siedlczanom nie udała się pułapka ofsajdowa, w efekcie czego sam na bramkę z piłką ruszył Marcin Robak. Wyciągnął z bramki Rafała Misztala i... odegrał do Ojamy, a ten trafił do pustej bramki. Łodzianie w ten sposób udowodnili kontrolę nad tym spotkaniem, choć w ostatnim kwadransie przed przerwą dali znać, że zaczynają grę na czas. W tej części gry więcej goli nie padło.

To zemściło się jedenaście minut po rozpoczęciu drugiej połowy. Z rzutu rożnego wrzucał piłkę Adam Mójta, a najwyżej wyskoczył w polu karnym Oskar Repka i Pogoń wyrównała. A potem z każdą kolejną minutą miała coraz więcej do powiedzenia. Na sześć minut przed końcem o strzał z dystansu pokusił się Marcin Kozłowski II i dał prowadzenie swojej drużynie.

W doliczonym czasie gry gospodarze mieli jeszcze rzut karny po faulu na Kozłowskim. To tylko podkreśliło frustrację i bezradność widzewskiej obrony w drugiej połowie gry. Katem okazał się rezerwowy Maciej Firlej.

Po raz kolejny minimalizm łódzkiej drużyny odbił mu się czkawką. Teraz jednak konsekwencje są dużo bardziej poważne. Widzew stracił pozycję lidera na rzecz Górnika Łęczna, który pokonał Olimpię Elbląg. A z tyłu czai się już GKS Katowice.

Pogoń Siedlce - Widzew Łódź 3:1 (0:1)
0:1 - Henrik Ojamaa 18'
1:1 - Oskar Repka 56'
2:1 - Marcin Kozłowski II 84'
3:1 - Maciej Firlej 90+5 '- z karnego

Składy:

Pogoń: Rafał Misztal - Dominik Sadzawicki, Ivan Ocenas, Tomasz Wełna, Bartłomiej Olszewski - Tomasz Margol, Oskar Repka - Norbert Wojtuszek (90+1' Artur Balicki), Piotr Marciniec (52' Marcin Kozłowski II), Adam Mójta (87' Eryk Więdłocha) - Kamil Walków (67' Maciej Firlej).

Widzew: Wojciech Pawłowski - Łukasz Kosakiewicz (86' Łukasz Turzyniecki), Daniel Tanżyna, Sebastian Rudol, Kornel Kordas - Henrik Ojamaa (76' Daniel Mąka), Mateusz Możdżeń, Marcel Gąsior, Konrad Gutowski - Rafał Wolsztyński, Marcin Robak.

Sędziował: Piotr Idzik (Poznań).

Żółte kartki: Marciniec, Olszewski, Wełna (Pogoń) - Gąsior, Wolsztyński, Możdżeń (Widzew).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Górnik Łęczna 34 18 9 7 47:37 63
2 Widzew Łódź 34 17 8 9 65:37 59
3 GKS Katowice 34 17 8 9 57:40 59
4 Bytovia Bytów 34 14 10 10 50:48 52
5 Resovia 34 13 13 8 50:32 52
6 Stal Rzeszów 34 15 6 13 55:44 51
7 Garbarnia Kraków 34 14 8 12 46:40 50
8 Olimpia Elbląg 34 13 11 10 46:38 50
9 Znicz Pruszków 34 15 4 15 49:52 49
10 Pogoń Siedlce 34 15 4 15 54:53 49
11 Górnik Polkowice 34 13 9 12 60:47 48
12 Błękitni Stargard 34 14 5 15 54:53 47
13 Lech II Poznań 34 12 11 11 49:47 47
14 Skra Częstochowa 34 13 8 13 37:44 47
15 Stal Stalowa Wola 34 13 7 14 45:49 46
16 Elana Toruń 34 11 8 15 50:54 41
17 Legionovia Legionowo 34 6 6 22 33:64 24
18 Gryf Wejherowo 34 3 5 26 23:91 14
Komentarze (8)
BBt1
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za tydzień będzie już 4 miejsce, a za dwa 6-7... I przepraszam do kibiców. Ale na wakacje jakoś trzeba zarobić, i tu premia od buków się zawsze przyda... 
Zbigniew B
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy RTS boi się w przyszłym sezonie derbow z ŁKS ?. A na poważnie - Sprzedaż karnetów w przyszłym sezonie na pewno spadnie, a jeszcze w ubiegłym roku były propozycje rozbudowy stadionu. Podzię Czytaj całość
BBt1
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tam, pod koniec sezonu, idzie jakaś lewa kasa. Jak w "Piłkarskim Pokerze". Nagle bramkarz przestaje bronić i stoi jak wryty. Nagle piłkarze przestają grać. Bo pewnie dobrze za te przegrane dost Czytaj całość
avatar
Piłka Nozna
6.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W zeszłym sezonie wtopa, teraz coraz bliżej powtórki z rozrywki... Coś tam trzeba zaorać, żeby całość zaczęła się spinać, tylko co? Ja bym się pomocy uważnie przyjrzał, bo ani do przodu nie id Czytaj całość
avatar
A my swoje
5.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mówiłem jednemu gamoniowi z Łodzi, że w każdej lidze najważniejsze są punkty, a nie frekwencja. Jak nie będzie wyników, to i frekwencja się skończy.